W dniu Wszystkich Świętych telewizja Polsat pokaże specjalny koncert poświęcony pamięci Romualda Lipki, współzałożyciela Budki Suflera. Widowisko zatytułowane „Pejzaż bez Ciebie – Romuald Lipko” zostanie wyemitowane 1 listopada o godz. 19:55. Wydarzenie zarejestrowano w toruńskiej Arenie i zgromadziło wielu znanych artystów, którzy przypomnieli największe przeboje Lipki. Na scenie wystąpili m.in. Krzysztof Cugowski, Alicja Majewska, Izabela Trojanowska, Urszula, Anna Wyszkoni, Piotr Cugowski i Mateusz Ziółko. Publiczność usłyszy takie utwory jak „Cień wielkiej góry”, „Bo do tanga trzeba dwojga”, „Wszystko, czego dziś chcę” czy „Dmuchawce, latawce, wiatr”. Zaprezentowane zostaną również fragmenty archiwalnych wywiadów z Romualdem Lipką, w których artysta mówił o swojej pracy, inspiracjach i o tym, jak powstawały jego najbardziej znane kompozycje.

Pogrzeb Romualda Lipki. Marek Sierocki: „Zawsze będzie w moich wspomnieniach. Jestem wielkim fanem jego twórczości”

W 2019 roku artysta usłyszał diagnozę: nowotwór dróg żółciowych wątroby. Pierwszym niepokojącym sygnałem było zażółcenie białek oczu, które zauważyła jego żona Dorota Lipko. – Przed śniadaniem zapytałam go, czy wie, że ma zażółcone białka. Jak zawsze denerwował się, że coś widzę i mówił: „Szukasz u mnie choroby”, to tym razem powiedział: „Tak, wiem”. Ja mówię: „To nie jesz śniadania. Idziemy robić badania” – wspominała w rozmowie z gazeta.pl. Diagnoza okazała się bardzo poważna – rak był nieoperacyjny. – W szoku i desperacji, pomyślałam, że to chyba dobrze, że nie trzeba operować. Zupełnie pomyliłam pojęcia… Trwało to tylko pół roku – mówiła Dorota Lipko. Choroba postępowała szybko, a kompozytor zmarł 6 lutego 2020 roku po kilku miesiącach walki. Do końca był otoczony rodziną i przyjaciółmi.

Żona muzyka przyznała, że nie potrafiła powiedzieć mu wprost, jak ciężki jest jego stan. – Z nami się nie pożegnał, ponieważ ja cały czas mu dawałam taką nadzieję. Nie mogłam inaczej. (…) Co ja miałam powiedzieć? Że ty już umierasz? Opowiedziała też o niezwykłej sytuacji, jaka miała miejsce rok po jego śmierci. – Nie wiem gdzie, ale ciągle gdzieś mnie otacza. W pierwszą rocznicę śmierci mieliśmy taką sytuację, że stał tutaj na tarasie przed domem piękny, fioletowy fortepian. I ten fortepian w pierwszą rocznicę śmierci wywrócił się do góry nogami. Ja po prostu zaniemówiłam… Tak, czuję jego obecność.

Zapraszamy na grupę na Facebooku – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!