Jak podaje serwis Interia.pl, ceny hurtowe jajek wzrosły w październiku o 12 proc. w porównaniu z wrześniem. W ujęciu rocznym ceny wzrosły 60 proc. w przypadku jaj klasy M i o 50 proc. w przypadku jaj klasy L. Powodem jest obecność w Europie wirusa ptasiej grypy.


– Jaj po prostu nie ma. Nie daliśmy rady odbudować stad po chorobach zakaźnych, które je wcześniej zdziesiątkowały. Nie da się, jak to ma miejsce na przykład w fabryce, odtworzyć potencjału produkcyjnego w kilka tygodni. W rolnictwie zajmuje to długie miesiące, a teraz dodatkowo ten proces został przerwany przez nowe ogniska chorób drobiu. Konsumenci nie powinni także liczyć na import, bo cała Europa jest w podobnej sytuacji – powiedziała prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Katarzyna Gawrońska, cytowana przez portal strefaagro.pl.


Eksperci wskazują, że w najbliższych miesiącach ceny nie będą rosły tak szybko jak do tej pory, ale pozostaną na wysokim poziomie. W przyszłym roku za 100 sztuk jajek przyjdzie nam zapłacić nawet 65 złotych.

Drożyzna w polskich sklepach


Jak wynika z danych PanParagon dla Business Insider Polska, za kilkanaście podstawowych produktów spożywczych trzeba zapłacić 96 zł i 93 gr. Serwis zwraca uwagę, że w ciągu zaledwie tygodnia ceny podstawowych produktów wzrosły o 1,1 proc.. Oznacza to, że koszyk zakupów podrożał o 1 zł i 4 gr.


„Można mówić o zaskoczeniu, bo w zeszłym tygodniu obserwowaliśmy dość wyraźny spadek cen” – czytamy na businessinsider.com.pl.


Wzrost cen odnotowano w dziesięciu sieciach, a w pozostałych trzech ceny badanych produktów były niższe niż w sierpniu br. Tym razem tylko w jednej sieci (Auchan) średnia cena koszyka wyniosła poniżej 300 zł, wynika z Badania i Raportu Koszyk Zakupowy ASM SFA.


Czytaj też:
Wkrótce Polacy przeżyją szok. Te rachunki wzrosną nawet o 80 proc.Czytaj też:
Prąd coraz droższy. Polska w czołówce niechlubnego wzrostu