Kompaktowy vivo X300 i fotograficzny król vivo X300 Pro są już dostępne w Polsce. Sprawdźmy, czy w naszej wersji flagowce są tak dobre co w Chinach. Oto specyfikacja, ceny i promocja na start.
Seria vivo X300 (Pro) zadebiutowała już w Polsce – oto ceny. Smartfony mają ewidentny cel – stać się najlepszymi modelami do zdjęć, jakie jesteśmy w stanie kupić w naszym kraju. Sprawdźmy, co mają do zaoferowania na tle konkurencji.
vivo X300 to fotograficzny kompakt dla każdego
Na początek przyjrzymy się kompaktowemu vivo X300. Należy przez to rozumieć, że jego front przyozdabia ekran o przekątnej 6.31 cala. Otoczono go cienkimi ramkami, przez co obsługa jedną dłonią jest bajecznie wygodna. Sam panel to LTPO, a więc częstotliwość odświeżania jest tu regulowana od 1 do 120 Hz.
Niech jednak nikogo nie zmylą kompaktowe wymiary. Wewnątrz znajdziemy MediaTeka Dimensity 9500, wspartego przez aż 16 GB RAM. Producent nie bawił się w wersję z mniejszą pamięcią – za to brawa. Na dane użytkownika przeznaczono 512 GB.
vivo X300 / fot. producenta
Kompaktowe telefony rzadko mają duże baterie, ale tu jest nieźle. Ogniwo w vivo X300 ma pojemność 5360 mAh. Oznacza to, że producent niestety nie poszedł drogą Oppo i zmniejszył swoje ogniwo w Europie. Chińska wersja ma bowiem akumulator o wielkości 6040 mAh.
Umówmy się jednak – tu nie chodzi o baterię, tu chodzi o aparat. Matryca główna ma 200 MP (1/1.4″), a towarzyszą jej 50 MP szeroki kąt (LYT-602) oraz teleobiektyw 50 MP (Samsung JN1). Pozwolę sobie też zauważyć, że wyspa jest całkiem niewielka – jak na flagowca. Na koniec zostaje kwestia ceny – to 4699 złotych.
vivo X300 Pro to fotograficzna bestia bez wad
Czas rozprawić się ze specyfikacją vivo X300 Pro, który w Polsce (nie wliczając promocji na start) kosztuje 5999 złotych. Za takie pieniądze dostajesz jeden z najlepiej wyposażonych smartfonów w naszym kraju.
W przeciwieństwie do mniejszego modelu vivo X300 Pro to już solidna patelnia. Na szczęście ramki wokół 6.78-calowego ekranu AMOLED LTPO są naprawdę cienkie. Testuję go od dłuższego czasu i nie mam problemu z obsługą jedną dłonią.
Od strony wydajności mówimy o takim samym zestawie MediaTeka Dimensity 9500, 16 GB RAM i 512 GB na dane użytkownika. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł narzekać na codzienne użytkowanie. Do tego vivo gwarantuje, że po 5 latach telefon nadal będzie śmigać tak samo, jak po wyjęciu z pudełka.
vivo X300 Pro / fot. producenta
vivo X300 Pro prezentuje nieco inne podejście do mobilnej fotografii od mniejszego modelu. Tutaj mamy 50 MP aparat oparty na matrycę Sony LYT828 z gimbalową stabilizacją w obiektywie. Do tego mamy 200 MP teleobiektyw peryskopowy oraz 50 MP szeroki kąt – ten ostatni jest taki sam, co w vivo X300.
Niestety, podobnie jak w przypadku kompaktu w vivo X300 Pro ofiarą UE padła bateria. W chińskiej wersji flagowiec oferował 6510 mAh, tutaj znajdziemy ogniwo 5440 mAh. Na szczęście szybkość ładowania (90W) pozostała taka sama. Nie licz jednak na tak dobry czas pracy, co w przypadku Oppo Find X9 Pro.
Źródło: producenta, opracowanie własne

