W czwartek Sąd Apelacyjny podjął decyzję o uchyleniu wyroku skazującego obywatela Ukrainy na dożywocie za potrójne morderstwo. Powodem była obecność w składzie orzekającym sądu niższej instancji tzw. neosędziego. Jak się jednak okazuje, sędzia Henryk Komisarski, który uchylił i referował wyrok sam uczestniczył w procedurze konkursowej przed KRS w 2020 roku. Na ten fakt zwrócił uwagę mecenas Bartosz Lewandowski.


Adwokat wskazał, że Komisarski był wizytatorem i przygotował dla sędziego Daniela Jurkiewicza z Sądu Okręgowego w Poznaniu, którego potem określił jako neosędziego, pozytywną opinię.


„”Ocenę kwalifikacji Pana Daniela Jurkiewicza sporządził Pan Henryk Komisarski – sędzia wizytator do spraw karnych Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który stwierdził, że wyniki przeprowadzonych badań aktowych oraz analiza danych statystycznych prowadzą do wniosku, że kandydat jest bardzo dobrym sędzią” – czytamy w stosownej uchwale KRS.


Dalej możemy przeczytać, że sędzia Jurkiewicz osiąga dobre wyniki w załatwialności spraw, jest terminowy, a w „żadnej ze spraw nie wystąpiła nieuzasadniona zwłoka, a uzasadnienia wyroków są w znakomitej większości sporządzane w ustawowym terminie”. Z tego powodu sędzia Komisarski stwierdził, że sędzia Jurkiewicz „spełnia wymogi formalne do powołania na stanowisko sędziego sądu okręgowego”.

Walka z tzw. neosędziami


Na początku października minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przedstawił główne założenia „ustawy praworządnościowej”, która jego zdaniem zakończy chaos w sądach.


Ustawa ma na celu przełamanie obecnego impasu w sądownictwie oraz przywrócenie obywatelom prawa do niezależnego i bezstronnego sądu. – Sędzia musi być sędzią, a wyrok wyrokiem. Koniec z destrukcyjnym podziałem w środowisku sędziowskim – mówił Żurek na konferencji prasowej w czwartek.


Propozycje ministra spotkały się jednak z krytyką prezydenta Karola Nawrockiego oraz polityków opozycji.


Czytaj też:
Tusk o „wyraźnym przyspieszeniu rozliczeń”. „Nie mam mściwej natury”Czytaj też:
„Tydzień się jeszcze nie skończył”. Żurek podsumował swoje „osiągnięcia”