Tragedia rozegrała się 22 maja w hotelu Fairfield By Marriott Inn & Suites San Jose Airport, gdzie 72-letni Terril Johnson przyjechał z Los Angeles, by następnego dnia obejrzeć ceremonię ukończenia studiów swojej wnuczki. Był to dla niego wyjątkowy moment i z niecierpliwością czekał, by zobaczyć, jak odbiera dyplom na San Joss State University. Niestety, radosny dzień zamienił się w tragedię.

Jakie były okoliczności śmierci Terrila Johnsona?

Co zarzuca rodzina hotelowi?

Jakie odszkodowanie domaga się rodzina?

Jakie były normy dotyczące temperatury wody w Kalifornii?

Zmarł pod prysznicem w hotelu. Rodziła złożyła pozew

Jak podaje „The Independent”, podczas pobytu w hotelu, 72-latek udał się pod prysznic. Jak wynika z pozwu złożonego przez jego rodzinę, woda była tak gorąca, że doszło do poważnych poparzeń, obejmujących ponad 33 proc. powierzchni jego ciała. Temperatura wody miała wynosić nawet 58 st. C., co znacząco przekracza dopuszczalne w Kalifornii normy, które ustalają maksymalną temperaturę wody w prysznicach i wannach na ok. 49 st. C. To właśnie ta kąpiel miała doprowadzić do „ugotowania żywcem” mężczyzny.

Nieprzytomnego seniora znalazł jego wnuk, Deshaun, który przebywał w sąsiednim pokoju. Rodzina próbowała ratować mężczyznę, podejmując resuscytację krążeniowo-oddechową, ale obrażenia były zbyt poważne. Według dokumentów sądowych bliscy byli zmuszeni patrzeć, jak „skóra odrywa się od jego ciała”. Johnson zmarł tej samej nocy, nie doczekawszy ceremonii ukończenia studiów swojej wnuczki.

15 października rodzina Johnsona złożyła pozew przeciwko Fairfield by Marriott Inn & Suites San Jose Airport, zarzucając hotelowi rażące zaniedbanie i domagając się odszkodowania za bezprawną śmierć oraz cierpienia emocjonalne. Zdaniem prawników rodziny, tragedii można było uniknąć, gdyby hotel przestrzegał podstawowych standardów bezpieczeństwa.

„To nie był nieszczęśliwy wypadek. Był to bezpośredni skutek rażącego zaniedbania ze strony hotelu” — podkreślono w pozwie. Hotel do tej pory nie odniósł się do sprawy.