Między godziną 22:00 a 6:00 rano sprzedaż alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych będzie zakazana. Ograniczenie nie dotyczy lokali gastronomicznych – barów, pubów i restauracji. Jak podkreśla warszawski ratusz, celem wprowadzenia zakazu jest poprawa bezpieczeństwa i ograniczenie przypadków zakłócania porządku publicznego w nocy. Za złamanie przepisów grozi cofnięcie zezwoleń na sprzedaż alkoholu oraz grzywny przewidziane w ustawie o wychowaniu w trzeźwości.
Efekt burzliwych wydarzeń w stołecznej Radzie Warszawy
Decyzja o wprowadzeniu nocnej prohibicji to efekt burzliwych wydarzeń w stołecznej Radzie Warszawy, których punkt zwrotny nastąpił na początku października tego roku. W połowie września radni rozpatrywali dwa projekty uchwał w tej sprawie – jednym z autorów był prezydent Rafał Trzaskowski. Niespodziewanie wycofał on jednak swój pomysł, a radni przyjęli propozycję klubu Koalicji Obywatelskiej dotyczącą pilotażowego wprowadzenia zakazu w dwóch dzielnicach.
Media szeroko komentowały tę decyzję jako porażkę Trzaskowskiego i dowód napięć wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Według doniesień, za kulisami miał stać minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, szef warszawskich struktur PO, który – jak spekulowano – miał działać za przyzwoleniem premiera Donalda Tuska.
Od przyszłego roku prohibicja w całej Warszawie
Z kolei podczas październikowej nadzwyczajnej sesji radni wrócili do tematu nocnego zakazu. Klub KO zaproponował poprawkę wydłużającą jego obowiązywanie – od godziny 22:00 zamiast od 23:00. – Poprawiamy błędy, jakie znalazły się w uchwałach podjętych na ostatniej sesji. To wtedy zainicjowany został program „Bezpiecznej nocy” – mówiła radna Anna Auksel-Sekutowicz z KO. Opozycja zaproponowała wówczas referendum w sprawie prohibicji, argumentując, że o zakazie powinni zdecydować sami warszawiacy.
Rafał Trzaskowski odrzucił ten pomysł, zapowiadając jednocześnie, że od 1 czerwca 2026 roku nocny zakaz sprzedaży alkoholu ma objąć całą Warszawę. – Wprowadzamy pierwszy etap w dwóch dzielnicach najbardziej dotkniętych problemem, ale decyzja jest jasna – najpóźniej 1 czerwca 2026 roku ograniczenia będą obowiązywać w całym mieście – zapowiedział prezydent stolicy.
Po jednej stronie al. Jana Pawła II będzie można kupić alkohol, a po drugiej już nie
Radni PiS i część Lewicy ostro skrytykowali sposób procedowania uchwały i postawę rządzącej większości. – Klub KO w krótkim czasie przeszedł od głosowania przeciwko projektom nocnej ciszy alkoholowej do entuzjastycznego poparcia zakazu już od 22 do 6 – kpił radny Dariusz Figura (PiS).
– Ta sesja, źle przygotowane dokumenty i poprawki do poprawek to dalszy ciąg niemocy i kompromitacji warszawskiej PO – grzmiała radna Alicja Żebrowska (PiS). – Po jednej stronie al. Jana Pawła II będzie można kupić alkohol, a po drugiej już nie – to absurd wynikający z braku porozumienia polityków PO – dodał Jan Mencwel z ruchu Miasto Jest Nasze.
Czytaj też:
Chcą upokorzyć Trzaskowskiego. „Tusk ma kaca”Czytaj też:
Zakaz sprzedaży alkoholu w nocy. PiS chce referendum