Plotki na temat możliwego odejścia Roberta Lewandowskiego z FC Barcelony pojawiają się praktycznie co pół roku. Teraz jednak mają one uzasadnienie. Polak ma ważny kontrakt tylko do końca sezonu i podobno są niewielkie szanse na to, że zostanie on przedłużony.

Nie jest tajemnicą, że chrapkę na „Lewego” od dawna mają kluby z Arabii Saudyjskiej. Do tej pory 37-letni napastnik nie był zainteresowany takim transferem, ale teraz sytuacja – zdaniem hiszpańskich mediów – jest inna.

ZOBACZ WIDEO: Złodzieje okradli Kazimierza Górskiego… po śmierci. Potem ruszyło ich sumienie

Portal fichajes.net ujawnił, że do FC Barcelony wpłynęła konkretna oferta. Klub z Arabii Saudyjskiej (nie podano nazwy) zaoferował 35 milionów euro za Lewandowskiego. To ogromne pieniądze za zawodnika, który za niewiele ponad pół roku będzie do wzięcia za darmo. Dlatego „Duma Katalonii” ma twardy orzech do zgryzienia.

„Zarząd FC Barcelony bierze pod uwagę wiele czynników. Z jednej strony, istnieje potrzeba obniżenia wysokich kosztów wynagrodzeń i pilna potrzeba zbilansowania budżetu. Z drugiej strony, doświadczenie i bramki Lewandowskiego pozostają istotnym atutem, co napędza chęć jego zatrzymania” – czytamy w fichajes.net.

Hiszpanie dodatkowo ustalili, jak na ewentualną przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej w trakcie sezonu spogląda sam zawodnik.

„Dla Lewandowskiego ta sytuacja oznacza punkt zwrotny: pozostać w Katalonii z ambicjami zdobywania tytułów czy rozpocząć nowy rozdział w Arabii Saudyjskiej. Jego bliscy twierdzą, że napastnik jest spokojny i skupiony na teraźniejszości, choć niczego nie wyklucza. W przeszłości odrzucał znacznie wyższe oferty, pozostając w FC Barcelonie, co dowodzi jego zaangażowania w projekt”.

Kapitan reprezentacji Polski ostatnio leczył kontuzję, ale już wcześniej nie zawsze grał w pierwszym składzie. W tym sezonie trener Hansi Flick często rotuje napastnikami, a głównym konkurentem Lewandowskiego stał się Ferran Torres.