Brytyjska rodzina królewska staje przed jednym z największych wyzwań wizerunkowych w swojej historii. W centrum kontrowersji znalazł się książę Andrzej, który po latach bycia bezkarnym w końcu musi ponieść konsekwencje za swoje powiązania z Jeffreyem Epsteinem.

Po decyzji króla o odebraniu mu tytułów i domu ustalono, że wujek księcia Williama będzie mieszkał w którymś z domów położonych na terenie posiadłości Sandringham w Norfolk. Mimo że ten teren obejmuje ok. 20 tys. akrów, możliwości na nowe miejsce zamieszkania zhańbionego royalsa pozostaje stosunkowo niewiele , bo „zaledwie” cztery.

Jednym z rozważanych miejsc jest York Cottage. Dawniej należał do króla Jerzego V, lecz obecnie służy jako biuro dla pracowników. Posiadłość ma historię budzenia skrajnych emocji wśród royalsów, od ogromnego przywiązania Jerzego V, któremu małe pokoje przypominały kajuty statku, po nieskrywaną niechęć królowej Mary oraz królowej Wiktorii.

Inną rozważaną lokalizacją jest Gardens House, czteropokojowy dom, który od dłuższego czasu pełni funkcję letniej działki do wynajęcia. Koszt pobytu dla gości zaczyna się od ok. 2,7 tys. funtów za sześć noclegów. Posiada on miejsce na osiem osób, co oznacza, że Andrzej mógłby gościć tam swoje córki z ich rodzinami.

Kolejna opcja to The Folly, trzypokojowy dom w zalesionej części Sandringham. Choć jest nieco tańszy w wynajmie, może pomieścić tylko sześć osób, co może być niewystarczające dla rodziny Andrzeja. Park House, miejsce narodzin księżnej Diany, również jest potencjalnym domem, ale wymaga remontu. Przez lata służył jako ośrodek pomocy dla osób niepełnosprawnych, zamknięty od 2020 r.

Współczujecie mu przeprowadzki?