Mam depresję i dokucza mi samotność. Przy okazji apeluję do wszystkich, którzy mają podobne problemy, żeby głośno o tym mówili i zgłaszali się po pomoc. Połowę dnia przesypiam, a z domu wychodzę głównie z psem na spacer – opowiadała śp. aktorka w rozmowie z magazynem „Świat i Ludzie”.
To była złość, padły wyzwiska, żal, płacz… Po przepracowaniu tego — a przeszłam wiele terapii — wiem, że to nie była złośliwość ani kara. Rodzice zawsze mówili Marzenie, żeby mnie chroniła. Może chciała to zrobić i dlatego nie pozwoliła mi się z nią pożegnać, wiedząc, że boję się takich momentów — pogrzebów, rozstań. Ja z kolei mam 55 lat i czas przestać być chronioną — mówiła Dorota Kipiel w „Halo tu Polsat”.
Dorota Kipiel nie ukrywała, że na co dzień czuje obecność starszej siostry, szczególnie że mieszka w jej mieszkaniu. Kobieta nie ukrywała, że czasem emocje biorą górę.
Była bardzo wrażliwą osobą. Oddałaby ostatnią złotówkę, żeby pomóc komuś innemu. Często z nią rozmawiam. Mieszkam w jej mieszkaniu, a przyjaciele mówią, że jesteśmy do siebie bardzo podobne. Czasem, gdy głośno rozmawiam z psem, coś powiem i nagle coś spadnie. Wtedy mówię: „Marzenka, spokojnie, teraz ja tu mieszkam”. Czuję jej obecność… Łezka nieraz się uroni — wyznała Kipiel.