2025-11-02 06:04, akt.2025-11-02 13:24

publikacja
2025-11-02 06:04

aktualizacja
2025-11-02 13:24

Podziel się

Przygotowując się na ewentualny amerykański atak, Wenezuela rozmieściła w pobliżu Caracas rosyjski rakietowy system przeciwlotniczych Buk-M2E – poinformowały wenezuelskie źródła wojskowe.

Wenezuela rozmieszcza rosyjskie rakiety przeciwlotnicze. Zagrożenie dla lotnictwa USA?Wenezuela rozmieszcza rosyjskie rakiety przeciwlotnicze. Zagrożenie dla lotnictwa USA?fot. Ricardod89 / / Shutterstock

Rosyjski system rakietowy ziemia-powietrze znany w NATO jako SA-17 Grizzly został dyslokowany w nadmorskim mieście La Guaira na północ od Caracas w czasie, gdy amerykańskie bombowce odbywały demonstracyjne loty u wybrzeży Wenezueli.

Analitycy podkreślają, że zwiększa to zagrożenie dla operacji powietrznych USA, umożliwiając siłom wenezuelskim atakowanie najnowszych amerykańskich samolotów, takich jak F-35 Lightning II, F-15E Strike Eagle i F/A-18E/F Super Hornet, a także precyzyjnej broni rakietowej dalekiego zasięgu, w tym pocisków Tomahawk.

Siły zbrojne Wenezueli posiadają na wyposażeniu wyrzutnie Buk-M2 umieszczone na gąsienicowym podwoziu pancernym. Każda taka bateria zawiera samobieżne wyrzutnie z pociskami 9M317E, zdolne do przechwytywania celów powietrznych w odległości do 45 km i na wysokości do 25 km. System może zwalczać między innymi myśliwce, bezzałogowe statki powietrzne, bomby kierowane i pociski manewrujące.

Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro oświadczył, że jego armia ma również 5 tys. przenośnych, naprowadzanych na podczerwień zestawów przeciwlotniczych Igła-S. Posiada też co najmniej sześć przeciwlotniczych systemów rakietowych S-125 przeznaczonych do zwalczania celów lecących na małych wysokościowcach oraz system S-300VM zdolny zwalczać pociski balistyczne, pociski manewrujące i samoloty.

Również wenezuelskie lotnictwo wojskowe ma na wyposażeniu rosyjski sprzęt, w tym 21 myśliwców Su-30MKV i Su-30MK2, które trafiły do Wenezueli w latach 2006-2008 oraz 9 śmigłowców Mi-35M2 i 8 Mi-17.

Przed tygodniem Rosja prawdopodobnie dostarczyła Wenezueli kolejny sprzęt wojskowy na pokładzie ciężkiego samolotu transportowego Ił-76, który po międzylądowaniach w kilku afrykańskich krajach, w tym Algierii, Maroku, Senegalu i Mauretanii, wylądował 26 października w Caracas. Według portalu Warwingsdaily na pokładzie Ił-76 mogły znajdować się części zamienne do rosyjskich samolotów i śmigłowców oraz personel inżynieryjny.

Prezydent Donald Trump oskarżył Nicolasa Maduro oraz wysoko postawionych wenezuelskich urzędników o „terroryzm narkotykowy, korupcję i handel narkotykami”. Zdaniem prezydenta USA prezydent Maduro jest szefem narkotykowo-terrorystycznego kartelu, który „zalewa” USA śmiercionośnymi narkotykami.

Według waszyngtońskiego think tanku Center for Strategic and International Studies (CSIS) w ramach wojskowej kampanii przeciwko wenezuelskiemu narkobiznesowi w pobliżu wybrzeża Wenezueli znajduje się obecnie 10 tys. amerykańskich żołnierzy. Są tam także cztery niszczyciele, dwa statki desantowe i okręt podwodny o napędzie atomowym. W pogotowiu jest również 10 myśliwców F-35B, osiem samolotów wielozadaniowych Harrier, dziesiątki helikopterów oraz statek MV Ocean Trader jako baza dla operacji specjalnych. (

USA: kolejny atak na przemytników narkotyków na Morzu Karaibskim

Wojsko amerykańskie przeprowadziło kolejny śmiertelny atak na domniemanych przemytników narkotyków na Morzu Karaibskim. Powiadomił o tym w sobotę czasu miejscowego sekretarz obrony USA Pete Hegseth.

W mediach społecznościowych Hegseth poinformował, że w ataku na statek przemytników zostały zabite trzy osoby.

„Ten statek – jak KAŻDY INNY – był znany naszemu wywiadowi z udziału w nielegalnym przemycie narkotyków, przepływał znanym szlakiem przemytu narkotyków i przewoził narkotyki” – napisał Hegseth w poście na X.

Według AP jest już 15. tego typu atak przeprowadzony przez wojsko amerykańskie na Karaibach lub wschodnim Pacyfiku od początku września. W sumie zabite zostały co najmniej 64 osoby.

Prezydent Donald Trump uzasadnił ataki jako konieczną eskalację działań mających na celu powstrzymanie napływu narkotyków do USA. Twierdził, że Ameryka jest zaangażowana w „konflikt zbrojny” z kartelami narkotykowymi, powołując się na tę samą podstawę prawną, z której skorzystała administracja George W. Busha, wypowiadając wojnę terroryzmowi po atakach z 11 września 2001 roku na World Trade Center i Pentagon.

Stacja CNN zwraca uwagę, że zgodnie z ostatnimi zmianami w strategii wojskowej, USA koncentrują się bardziej na wschodnim Oceanie Spokojnym, gdzie, według źródeł w Pentagonie, istnieją silniejsze dowody łączące przemyt kokainy z rynkami amerykańskimi. Dane wywiadowcze sugerują, że kokaina jest najprawdopodobniej przemycana głównie z Kolumbii lub Meksyku, a nie z Wenezueli, co podważa cel rozbudowy sił zbrojnych na Karaibach.

Pojawiły się jednak wątpliwości, czy każdy zaatakowany statek przewoził narkotyki przeznaczone dla USA i czy w niektórych W niektórych przypadkach w ogóle zmierzały do Stanów Zjednoczonych.

– Mimo to administracja Trumpa kontynuowała agresywne podejście, a urzędnicy Pentagonu stwierdzili, że ataki są konieczne, aby powstrzymać handlarzy narkotyków. Legalność tych ataków pozostaje przedmiotem sporu, ponieważ prawnicy wojskowi byli nieobecni na ostatnich briefingach dla Kongresu – zwraca uwagę CNN.

Podkreśla, że ustawodawcy, zwłaszcza demokratyczni, domagają się ponadto większej jasności co do tego, czy operacje są rzeczywiście skuteczne w powstrzymywaniu przepływu narkotyków.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski 

tebe/ san/

arch.