Narodowy Bank Polski, kluczowa dla finansów kraju instytucja, miała być bastionem transparentności. Tymczasem, jak ujawnia śledztwo Onetu, prezes Adam Glapiński oraz wiceprezesi Marta Kightley i Adam Lipiński konsekwentnie utajniają swoje oświadczenia majątkowe.
Korzystają z furtki prawnej, powołując się na obawę o zagrożenie osobiste, co – zdaniem Onetu – budzi poważne wątpliwości dotyczące uczciwości i przejrzystości w jednej z najważniejszych instytucji w Polsce.
Uroczystość Wszystkich Świętych. Warszawiacy ruszyli na cmentarze
  
Afera a brak transparentności
Nowelizacja ustawy antykorupcyjnej z 2019 roku, wywołana aferą wysokich zarobków pracownic NBP, a zwłaszcza dyrektorki działu komunikacji Martyny Wojciechowskiej, miała wprowadzić pełną jawność oświadczeń majątkowych kierownictwa banku. Stało się jednak inaczej. Kluczowe osoby w NBP, powołując się na art. 10 ust. 3a ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, złożyły wnioski o objęcie swoich deklaracji ochroną „zastrzeżone”. Przepis ten dotyczy sytuacji, gdy ujawnienie informacji mogłoby stanowić dla nich zagrożenie.
Według nieoficjalnych informacji Onetu to prezes Adam Glapiński miał sugerować swoim podwładnym utajnianie oświadczeń. Co więcej, w NBP ma funkcjonować praktyka wręczania pracownikom gotowych wniosków o zastrzeżenie dokumentów. Jak czytamy, jedynym członkiem zarządu NBP, który zdecydował się na pełną jawność swoich oświadczeń majątkowych (po początkowym zastrzeżeniu), jest Paweł Mucha.
Interes publiczny vs. prywatność
Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego podkreśla w rozmowie z portalem, że jawność oświadczeń majątkowych kierownictwa NBP jest kluczowa dla wykrywania potencjalnych konfliktów interesów. Zauważa, że przepis o „zagrożeniu” jest nadużywany, a interes publiczny, zwłaszcza w przypadku osób o tak dużym wpływie na ekonomię państwa, powinien przeważać nad ochroną prywatności, tym bardziej że oświadczenia nie zawierają danych wrażliwych jak adresy czy numery pojazdów.
 
Onet odsłania majątki zarządu NBP
Wobec braku transparentności ze strony NBP, Onet przeprowadził własne śledztwo, opierając się na publicznych księgach wieczystych i danych o wynagrodzeniach w NBP, aby ujawnić majątki prezesa i wiceprezesów.
UJAWNIAMY: Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK
Adam Glapiński: ponad 9 mln zł w nieruchomościach
Prezes NBP Adam Glapiński od 2020 roku utajnia swoje oświadczenia majątkowe, każdorazowo uzyskując zgodę Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Onet szacuje jego majątek w nieruchomościach na ponad 9 mln zł. Składa się na niego m.in. podwarszawska willa z basenem, ponad hektarowy las, dwa mieszkania w Warszawie, apartament w Sopocie oraz pół hektara ziemi pod Warszawą. Mimo sprzedaży jednego z mieszkań, wartość jego nieruchomości wzrosła od 2021 roku o ponad milion złotych.
  
W 2024 roku wynagrodzenie prezesa NBP wyniosło 1 379 946 zł brutto. Od objęcia stanowiska w czerwcu 2016 roku do 2024 roku, zarobił łącznie 8 670 530 zł brutto. Do tego dochodzą kwartalne nagrody za „szczególne zaangażowanie”.
Marta Kightley: dom w prestiżowej dzielnicy, błyskawiczna spłata kredytu
Pierwsza zastępca prezesa NBP Marta Kightley, powołana w 2020 roku, również utajniła swoje oświadczenia. Wraz z mężem jest właścicielką domu w prestiżowej części warszawskiego Wawra, którego wartość szacowana jest na 3-4 mln zł. Zaciągnięty w 2014 roku kredyt hipoteczny na 900 tys. zł na zakup tej nieruchomości został spłacony w niespełna 7 lat.
W 2024 roku Marta Kightley zarobiła 1 138 824 zł brutto, a w ciągu swojej kadencji (2020-2024) łącznie 4 903 957 zł brutto, otrzymując także kwartalne nagrody.
„Nie będzie idealnie”. Feio przed debiutem w Radomiaku
Adam Lipiński: nieścisłości w deklaracjach i „zapomniane” działki
Wiceprezes NBP Adam Lipiński, powołany w 2020 roku, także utajnił swoje oświadczenia. Ostatnie publiczne dane pochodzą z jego deklaracji poselskiej z 2019 roku, gdzie wykazał mieszkanie na warszawskim Ursynowie (szacowana wartość ponad 1,45 mln zł) oraz dom w podwarszawskiej miejscowości (wartość 900 tys. – 1,3 mln zł).
Śledztwo Onetu wykazało poważne nieścisłości w deklaracji Lipińskiego z 2019 roku. Jak czytamy, nie ujawnił on pełnej powierzchni działki, na której stoi dom, oraz nie zadeklarował przylegającej do niej działki o powierzchni 191 mkw., a także udziałów w dwóch działkach stanowiących drogę dojazdową. Były funkcjonariusz CBA, cytowany przez Onet, wskazuje, że takie nieujawnienie może stanowić podstawę do postępowania kontrolnego, grożąc nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
  
Adam Lipiński w 2024 roku zarobił 1 135 865 zł brutto, a w ciągu kadencji (2020-2024) łącznie 4 310 939 zł brutto. Jego oszczędności z 2019 roku wynosiły około 130 tys. zł.
Narodowy Bank Polski nie odniósł się do pytań Onetu. Kwestie transparentności w banku centralnym i ukrywanie majątków jego kierownictwa pozostają na razie bez odpowiedzi.