Mileta Rajović miał być nowym liderem ataku Legii Warszawa, a tymczasem staje się coraz większym problemem. Powoli dość jego nieporadności mają nawet klubowi koledzy.

Wspomina o tym na portalu X Jakub Majewski z podcastu „Warszawski Sport”, wcześniej piszący dla legionisci.com.

W trakcie meczu z Widzewem weterani Legii coraz bardziej irytowali się na sposób gry Duńczyka. A po wcześniejszym spotkaniu z Zagłębiem jeden z zawodników w kuluarach był jeszcze ostrzejszy.

Koledzy z Legii Warszawa tracą cierpliwość do Milety Rajovicia

„Chyba nie widziałem jeszcze w Legii, by jeden gracz tak bardzo irytował pozostałych, jak Rajović. Podczas meczu przeciw Widzewowi Wszołek i Augustyniak bardzo wyraźnie okazali swoje niezadowolenie z jego postawy. Jeśli dodamy do tego wypowiedź jednego z doświadczonych graczy poza anteną po meczu w Lubinie, w której również bardzo niepochlebnie wypowiadał się o Duńczyku, to będziemy mieli pełnię problemu z tym zawodnikiem. Mając to na uwadze, zaryzykuję tezę, że w szatni mają go dość, bo nie tylko nie pomaga, ale po prostu przeszkadza” – napisał Majewski.

Trudno się dziwić złości szatniowych kolegów Rajovicia. Kosztował wielkie pieniądze, a gra coraz gorzej. Na początku strzelił kilka goli, później zaczął marnować sytuacje, a ostatnio już nawet nie dochodzi do jakichś okazji. Jest kompletnie bezużyteczny.

Duńczyk na gola z akcji w barwach Legii czeka już 775 minut. Po raz ostatni w ten sposób trafił we wrześniowym meczu z Radomiakiem Radom, gdy bramkarz Filip Majchrowicz skiksował na przedpolu. Później zdobył jeszcze tylko bramkę z rzutu karnego z Pogonią Szczecin.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:

Fot. Newspix