Andrzej Zaucha, jeden z najwybitniejszych polskich wokalistów i aktorów, zginął tragicznie 10 października 1991 r. w Krakowie, osierocając swoją 16-letnią córkę Agnieszkę. W wywiadzie dla Radia Kraków córka artysty wspominała, że jej ojciec był człowiekiem niezwykle wrażliwym na emocje innych ludzi. Zaznaczyła, że zawsze był otwarty na interakcje z fanami i nie tworzył dystansu między sobą a publicznością.

— To były takie czasy, że ta przepaść między artystą a publicznością czy zwykłym człowiekiem wcale nie była taka wielka. Wtedy nie było celebrytów. Może i byli tak znani artyści, że rzeczywiście musieli przemykać kanałami przez miasto, ale ojciec raczej nie miał aż tak. Ludzie go pozdrawiali, witali się z nim, coś tam do niego mówili, ale nie było to aż tak intensywne, żeby przeszkadzało w życiu — mówiła Agnieszka Zaucha.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Dlaczego Agnieszka Zaucha nie jest fanką piosenek ojca?
  • Jakie dwa utwory szczególnie wspomina Agnieszka Zaucha?
  • Co Agnieszka Zaucha sądzi o teledysku do piosenki 'Córuni pod poduszkę’?
  • Jakie albumy muzyczne lubi słuchać córka Andrzeja Zauchy?

Agnieszka Zaucha przyznała, że nie była fanką piosenek, które ojciec śpiewał specjalnie dla niej. Szczególnie wspomina dwa utwory — „Baw się lalkami” oraz „Córuni pod poduszkę”. W teledysku do drugiego z nich wystąpiła u boku ojca, co nie należy do jej ulubionych wspomnień.

W klipie można zobaczyć ją w codziennych sytuacjach, takich jak sprzątanie czy mycie naczyń, co wówczas nie było dla niej komfortowe.

Ja w ogóle niespecjalnie lubię te utwory, które gdzieś tam mnie dotyczą. „Baw się lalkami” czy „Córuni pod poduszkę” są skierowane bezpośrednio do mnie. Niespecjalnie mi to wtedy pasowało, zwłaszcza że byłam w takim wieku, miałam chyba 11 czy 12 lat, kiedy dziewczynki nie są już malutkimi dziewczynkami. Zaczyna się rozwój, myślę też emocjonalny

— wspominała córka artysty.

Andrzej Zaucha w listopadzie 1990 r.Andrzej Rybczyński / PAP

Andrzej Zaucha w listopadzie 1990 r.

Refren piosenki „Córuni pod poduszkę” (muz. Robert Obcowski, sł. Zbigniew Książek) wyrażał ojcowskie marzenia o przyszłości córki.

„Dorosły świat już odlicza dni, dorosły świat czeka, żebyś ty sernik mogła piec, komuś śmiechem ogrzać dom, z kimś przez życie biec, być najlepszą z wszystkich żon” — śpiewał Andrzej Zaucha do swej córki.

Agnieszka Zaucha przyznała, że w okresie, gdy powstawały dedykowane jej piosenki, przechodziła przez trudny czas dorastania. Utwory, które miały być wyrazem ojcowskiej miłości, w jej oczach stały się powodem do zakłopotania.

Dla mnie to był straszny obciach

— podsumowała w Radiu Kraków.

Jeśli chodzi o twórczość artysty, jego córka najbardziej lubi słuchać jazzowego, anglojęzycznego albumu wokalisty z 1987 r., a także debiutanckiego krążka Dżambli, czyli „Wołanie o słońce nad światem”.

Zobacz też: