„To, co dzieje się w sądach wygląda na spłacanie politycznych długów za poparcie Platformy w wyborach parlamentarnych. Mordercy i seksualni zwyrodnialcy mają uchylane wyroki skazujące, przez co nie ponoszą odpowiedzialności za swoje okrutne czyny” – napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„Tak wygląda tuskowo-żurkowa 'praworządność’? Bezkarność dla przestępców to bezpośrednie uderzenie w bezpieczeństwo każdego Polaka” – dodał.
„Groziłoby mu niebezpieczeństwo”. Bocheński o areszcie dla Ziobry
Kaczyński nawiązuje tutaj do dwóch historii. W jednej z nich chodzi o uchylenie wyroku skazującego dla pedofila recydywisty, który w 2021 roku w Lesznie zgwałcił 14-latkę, co ujawnił portal niezalezna.pl. Sąd Apelacyjny w Poznaniu stwierdził, że w składzie orzekającym zasiadał tzw. neosędzia Daniel Jurkiewicz i zdecydował o uchyleniu wyroku. Nie oznacza jednak, że mężczyzna wyszedł na wolność – na nowy proces poczeka w areszcie.
Pod koniec października Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił też wyrok dożywotniego więzienia dla Serhija T., oskarżonego o zabicie żony i dwóch córek w wielkopolskim Puszczykowie. Tam też powodem była obecność neosędziego w składzie orzekającym. T. także poczeka na nowy proces w areszcie.
Sprawa z tzw. neosędziami sięga 2017 roku, gdy Sejm przyjął nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustrojach sądów powszechnych. Przepisy wygaszały kadencję aktualnych członków Rady, zmieniały też sposób wyboru jej członków – ostateczna decyzja należała do Sejmu, a nie sędziów. Ustawa była ostro krytykowana przez środowiska sędziowskie, wywołała też liczne protesty. Obecny rząd pracuje nad rozwiązaniami, które miałyby zmienić tę sytuację.