Jak wskazują eksperci, zamiany, jakich chce dokonać resort pod wodzą Barbary Nowackiej, są rewolucyjne. Wynagrodzenie nauczycieli miałoby zostać powiązane ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce krajowej. Jednocześnie, jak nie wykluczył tego wiceminister edukacji narodowej Henryk Kiepura, możliwe, że zmiany w pensjach nauczycieli będą wiązały się ze zwiększeniem pensum, które obecne wynosi 18 godzin tygodniowo.


Przeciwko zwiększeniu liczby godzin pracy protestują nauczyciele, wskazując, że zwiększenie liczby godzin pracy może wiązać się z obniżeniem jakości nauczania.


„Zwiększenie pensum w wypadku polonistki lub polonisty może oznaczać 30 dodatkowych uczennic i uczniów, czyli razem około 150. Rozumiem, że w tej sytuacji nie będziemy sprawdzać dłuższych prac pisemnych. Ograniczymy się do zadań zamkniętych. Osoby uczące plastyki, techniki, muzyki, fizyki, chemii zamiast łączyć etat w dwóch szkołach, będą biegać do trzech lub czterech” – stwierdziła jedna z nauczycielem w poście pod dyskusją na temat zaproponowanych zmian.


Innego zdania jest Robert Górniak, nauczyciel i wicedyrektor jednej ze szkół w Sosnowcu. Jego zdaniem, pensum powinno wynosić 24 godziny tygodniowo.


„Gdyby zacząć od pensum np. 24 h (równolegle ze wspomnianą podwyżką rzędu 20 proc.), można by zacząć mówić o tym, że jednoetatowa praca nauczyciela w miarę godziwe pieniądze zapewnia” – wskazał.

Zmiany w Karcie Nauczyciela


MEN w wydanym niedawno komunikacie, wskazał, iż „nauczyciel, który nie może zrealizować zaplanowanych godzin ponadwymiarowych z przyczyn dotyczących szkoły, np. z powodu wyjazdu klasy na wycieczkę, może mieć przydzielone doraźne zastępstwo, za które przysługuje wynagrodzenie w takiej samej stawce jak wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe lub może mieć przydzielone zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów na terenie szkoły i wtedy zachowa prawo do wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe”.


Interpretacja, którą podał MEN, spotkała się z niezadowoleniem nauczycieli.


Czytaj też:
„Dałem słowo nauczycielom”. Tusk zapowiada zmiany w szkołachCzytaj też:
„Zmiany nie są korzystne dla uczniów”. Miażdżący raport o reformie Nowackiej