Prokuratura złożyła w ub. wtorek wniosek o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze.
Według prokuratury, istnieje podejrzenie, że Ziobro popełnił 26 przestępstw, w tym założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą w resorcie sprawiedliwości, która rzekomo przywłaszczyła ponad 150 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości.
– Podstawą skierowania wniosku są ustalenia dokonane w toku postępowania prowadzonego przez Zespół Śledczy nr 2 Prokuratury Krajowej – poinformowała prok. Anna Adamiak, rzecznik prokuratora generalnego Waldemara Żurka.
Polityk odpiera zarzuty, wskazując, że są one motywowane polityczne. Ziobro deklaruje również, że nie zrzeknie się immunitetu.
Kierwiński: Jedno jest pewne
Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński uważa, że zarzuty wobec posła PiS są mocne i dają podstawy do rozpoczęcia postępowania. Jego zdaniem, sprawa Zbigniewa Ziobry może rozpocząć procesy kolejnych polityków partii Jarosława Kaczyńskiego.
– Jedno jest dla mnie pewne – przy tak mocnych zarzutach i przy tak wysokiej pozycji, jaką zajmował pan Ziobro, tego typu postępowanie moim zdaniem jest uzasadnione. A to, że żyjemy w świecie, w którym były minister sprawiedliwości organizował mafie w Ministerstwie Sprawiedliwości, cóż, pokazuje, jakie to były rządy – stwierdził.
– Jeżeli ktoś dzisiaj boi się zeznań Ziobro, to właśnie umowny Matecki, umowni politycy PiS-u. Myślę, że to oni obawiają się, co Ziobro podczas przesłuchania może powiedzieć. Przecież ten układ nie kończył się na Ziobrze. To nie jest tak, że było samo Ministerstwo Sprawiedliwości i nikogo więcej w tym nie było. To był cały obóz władzy, który był zaangażowany w wspieranie tych niecnych działań, które Ziobro podejmował – dodał szef MSWiA.
Czytaj też:
Kierwiński wydał polecenie ws. Marszu Niepodległości. Narada w MSWiACzytaj też:
„Możliwe, że będzie siedział”. Minister o polityku PiS