Konferencja Pawła Jabłońskiego, Waldemara Budy i Mateusza Kurzejewskiego dotyczyła domniemanych powiązań europosła Koalicji Obywatelskiej Dariusza Jońskiego ze skazanym za oszustwa przestępcą, Andrzejem R.

Co zrobił poseł KO Adrian Witczak na konferencji PiS?

Jakie zarzuty dotyczą Dariusza Jońskiego?

Co miał powiedzieć Dariusz Joński na swoim profilu społecznościowym?

Dlaczego poseł Telus został zawieszony w prawach członka PiS?

Do zaskakującego momentu doszło, kiedy z biura KO, znajdującego się w pobliżu miejsca spotkania, wyszedł poseł Adrian Witczak. Na drzwiach przykleił zdjęcia przedstawiające byłego ministra rolnictwa w rządzie PiS Roberta Telusa oraz tubkę z musem owocowym. Nawiązał tym do kampanii wyborczej polityka i gadżetów od firmy Dawtona. Telus został zawieszony w prawach członka PiS po wybuchu afery dotyczącej sprzedaży państwowego gruntu przeznaczonego na inwestycje związane z CPK wiceprezesowi tej firmy Piotrowi Wielgomasowi.

Incydent na konferencji. Poseł KO odniósł się do afery z działkami pod CPK

„Chciałbym powiedzieć, że nie mamy żadnej działki na sprzedaż. Nie mamy żadnej działki na sprzedaż i tu na pewno żadnej działki nie pozyskacie ani tubek pana Telusa też na pewno dzisiaj nie mamy” — komentował poseł Witczak, proszony przez organizatorów konferencji o odniesienie się do zarzutów kierowanych wobec Jońskiego. Następnie zaprosił ich na kawę. Politycy PiS nie przyjęli zaproszenia.

Chwilę później poseł KO ponownie wyszedł na zewnątrz, by nakleić na drzwiach kolejną karteczkę, tym razem z napisem „Cały PiS kradnie”.

Konferencja dotyczyła powiązań europosła KO z przestępcą

Podczas konferencji politycy PiS omawiali temat rzekomych powiązań Dariusza Jońskiego z Andrzejem R., skazanym na sześć lat więzienia za oszustwa. W wywiadzie opublikowanym w zeszłym tygodniu w serwisie Goniec przestępca twierdzi, że w przeszłości sponsorował Dariusza Jońskiego. Miał kupić mu m.in. telefon komórkowy i garnitur oraz opłacić wyjazdy zagraniczne. „Pokaż faktury za garnitury” — apelował poseł Waldemar Buda. Natomiast Jabłoński zaznaczył, że choć Andrzej R. jest osobą o wątpliwej reputacji, jego zarzuty są konkretne i wymagają sprawdzenia.

Tymczasem sam Dariusz Joński odniósł się do sprawy na swoim profilu w mediach społecznościowych. „W związku z oszczerstwami i pomówieniami, które pojawiły się dziś w jednym z portali, kieruję sprawę do sądu. Będę domagał się przeprosin i wpłaty 50 tys. zł na WOŚP” — pisze poseł na portalu X.