- Jak wyglądał imponujący dorobek muzyczny Haliny Kunickiej.
- Jakie relacje łączą ją z synem, Marcinem Kydryńskim.
- W jaki sposób artystka radzi sobie z samotnością po śmierci męża.
Była gwiazdą PRL-u. Taki kontakt ma ze swoim synem
Halina Kunicka to jedna z najważniejszych postaci polskiej sceny muzycznej okresu
PRL-u. Urodzona 18 lutego 1938 roku we Lwowie, z wykształcenia prawniczka, z pasji piosenkarka, stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych artystek estradowych w kraju. Jej repertuar obejmuje dziesiątki utworów, które na trwałe zapisały się w historii polskiej
muzyki rozrywkowej. Wśród nich znalazły się takie przeboje jak „Niech no tylko zakwitną jabłonie”, „Orkiestry dęte”, „Od nocy do nocy” czy „To były piękne dni”. Kunicka nagrała dwanaście albumów, z czego kilka osiągnęło status złotej płyty, a jej koncerty gromadziły tłumy w kraju i za granicą. Występowała w blisko trzydziestu państwach, promując polską piosenkę i zdobywając uznanie nie tylko publiczności, ale i krytyków.
Rozwiąż quiz muzyczny. Jesteś mistrzem, jeśli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Quiz: „Gdzie się podziały tamte prywatki”. Pamiętasz, kto śpiewał te wielkie hity PRL?
Artystka przez wiele lat była żoną znanego dziennikarza i konferansjera Lucjana Kydryńskiego. Ich małżeństwo uchodziło za jedno z najbardziej udanych w świecie polskiej
kultury. Z tego związku pochodzi syn, Marcin Kydryński – dziennikarz muzyczny i podróżnik, który, podobnie jak ojciec, związał się z mediami. Relacja matki i syna jest pełna wzajemnego szacunku i ciepła, choć bywała naznaczona odległością wynikającą z intensywnego trybu życia Marcina. Kunicka przyznawała, że bardzo go kocha i jest z niego dumna, ale ich kontakt nie zawsze jest tak częsty, jakby tego pragnęła. Artystka utrzymuje również relacje z wnukami.
– opowiadała w wywiadzie dla „Dzień dobry TVN”.
Halina Kunicka w szczerym wyznaniu o samotności
Po śmierci męża Lucjana Kydryńskiego w 2006 roku Halina Kunicka została sama. Od tego momentu zmaga się z uczuciem pustki i samotności, które z biegiem lat stają się coraz bardziej odczuwalne. Choć ma
rodzinę, przyjaciół i wspomnienia pełne blasku, przyznaje, że z wiekiem coraz trudniej odnaleźć radość w codzienności. Artystka w poruszających słowach opowiedziała o problemie, z którym teraz się boryka.
– powiedziała dla „Dzień dobry TVN”.
Źródło: Radio ZET/Dzień dobry TVN
Byłeś świadkiem czegoś niespodziewanego? Masz temat, którym powinniśmy się zająć?
Zgłoś sprawę przez Czerwony telefon Radia ZET