W poniedziałek Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że w Świnoujściu ma powstać potężny terminal kontenerowy, który będzie mógł przyjmować statki oceaniczne pływające na trasach międzykontynentalnych. – Nowa koncepcja, czyli Przylądek Pomerania, to potwierdzone analizami szybkie tempo zarobku, możliwość zawijania największych kontenerowców świata i gwarancja rozwoju portu Świnoujście przez kolejne dziesiątki lat – przekonywał w poniedziałek wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. – To 186 ha nowego lądu, który wybudujemy – dodał.
Niemcy krzywo patrzą na polski projekt nad Bałtykiem. Tak to tłumaczą
Na inwestycję ma się składać około 3 km nowego nabrzeża z falochronem, tor podejściowy oraz basen portowy o głębokości 17 metrów, a przede wszystkim Głębokowodny Terminal Kontenerowy z nabrzeżem o długości 1,3 km oraz zdolnością przeładunkową 2 mln TEU (to jednostka pojemności równa objętości kontenera o długości 20 stóp) rocznie. Terminal będzie przygotowany do podwójnego, cywilno-wojskowego wykorzystania, co znacząco zwiększy zdolności logistyczne i obronne kraju.
Stworzył ogromną firmę. Szczerze radzi: „Nie słuchaj klientów”
Inwestycja ma umożliwić Świnoujściu stawanie w szranki z niemieckimi portami. Pomerania ma być hubem przeładunkowym obsługującym zarówno międzynarodowe relacje międzykontynentalne, jak i zaplecze Europy Środkowej – Polski, Niemiec, Czech, Słowacji, a nawet Austrii i Węgier.
Polska wyraźnie otwiera się na morze. Dostrzega zalety płynące z handlu morskiego, stąd duże inwestycje w porty, terminale paliwowe, zbożowe i terminal gazowy. Jednocześnie rozbudowywane są połączenia północ-południe. Aby rozwinąć nasze możliwości, potrzebne jest otwarcie korytarza północ-południe. Z Polski do krajów bez dostępu do morza, a więc do Czech, na Węgry, Słowację, być może nawet do Austrii. Jeśli rozwiniemy konkurencyjną logistykę, zyskamy dostęp do zagranicznych rynków – mówi money.pl dr Konrad Popławski, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.
Dlatego też, jak informuje resort infrastruktury, na obszarze ponad 47 ha zostanie wybudowany nowy układ kolejowy i drogowy. Powstaną dwa tory dojazdowe o długości ponad 3 km. W samym terminalu powstanie bocznica kolejowa. Do terminala będzie prowadził układ drogowy o długości 2 km. Wszystko, by odpowiednio skomunikować świnoujski port.
Rząd chce więcej kontenerowców na Bałtyku. „Gdańsk największym węzłowym portem”
Polska rzuca wyzwanie Hamburgowi
Rozbudowa Świnoujścia ma przyciągnąć dostawy ze świata bezpośrednio do Polski. Posiadamy w sumie 34 porty morskie, z czego cztery mają zasadnicze znaczenie dla gospodarki – Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście. To właśnie one mają stanowić siłę napędową dla gospodarki i konkurować z innymi portami na Bałtyku, jak również z niemieckimi portami na Morzu Północnym.
Niemcy tracą klientów, Polska zyskuje. Scholz uruchamia program
– Zachodnie porty nie rozwijają się już tak szybko. Polska zaś ma potencjał, który pcha nas do przodu. Polskie porty bardzo szybko rosną. Choć dystans do pokonania jest spory. Dla przykładu Hamburg przeładowuje około 10 mln TEU, Gdańsk to 3 mln TEU po tym, jak się rozbudował. Gdybyśmy wzięli całe Trójmiasto jako komplet, to mamy solidny średni europejski wynik, ale do Hamburga nam wciąż daleko – zaznacza dr Popławski.
Nie bez powodu Hamburg jest uważany przez UE za główny port przeładunkowy dla Morza Północnego i Bałtyku. To tam trafiają największe oceaniczne statki. Pozostałe porty na Bałtyku są tak zwanymi feederami Hamburga (do tych portów trafiają dostawy przeładowane na mniejsze jednostki w głównym porcie). Drugim co do znaczenia portem na Bałtyku jest Gdańsk, który w 2022 r. wyprzedził rosyjskie porty Primorsk i Petersburg.
Jak zaznacza nasz rozmówca, żeby stanąć w szranki z Niemcami, potrzebne są nam nie tylko inwestycje w same porty, ale również cały łańcuch logistyczny, który pozwoli Polsce odbić śródlądowe rynki do tej pory zaopatrywane przez Niemcy.
– Odzyskaliśmy własny rynek, ale trzeba wychodzić na południe, a tu wchodzimy w konkurencję z Hamburgiem. To właśnie Czechy, Słowacja i Węgry są dziś odbiorcami towarów z tego niemieckiego portu tak jak niegdyś Polska. Dziś, aby powalczyć o te rynki, potrzeba strategicznej gry, rozwinięcia infrastruktury, lepszego systemu podatkowego, systemu zachęt – wylicza analityk OSW.
Maersk wycofa oceaniczne połączenia z Polską. Mamy odpowiedź
Hub energetyczny
Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęta w lutym 2022 roku drastycznie zmieniła sytuację w Europie, podkreślając znaczenie transportu morskiego dla bezpieczeństwa energetycznego i gospodarczego europejskich krajów. Dzięki rozbudowie infrastruktury morskiej Polska zamierza stać się ważnym hubem gazowo-naftowym dla naszej części Europy.
W styczniu 2025 roku zakończyła się rozbudowa terminalu LNG w Świnoujściu, która pozwoli na import większej ilości gazu płynnego, a prace przy budowie pływającego terminala LNG w Zatoce Gdańskiej nabierają tempa. Zakończenie części lądowej planowane jest w 2026 r. – wtedy infrastruktura będzie gotowa do przesyłu odebranego w Gdańsku gazu.
Z kolei zapowiedziana w ubiegłym tygodniu rozbudowa gdańskiego Naftoportu zwiększy możliwość pozyskiwania surowca z morza dla całego regionu, rugując rosyjską ropę z rynku. Tylko w 2024 r. do Gdańska zawinęło 489 tankowców, które przywiozły ponad 40 mln ton ropy i paliw z innego niż rosyjski kierunku.
Jak przekazał w rozmowie z money.pl rzecznik krajowego operatora naftowego PERN Paweł Łukaszewicz, do połowy 2028 r. zakończone zostaną prace nad rozbudową Naftoportu. Nowy terminal ma sprawić, że przeładunek ropy naftowej w Gdańsku wzrośnie nawet do 49 mln ton rocznie, a nabrzeże będzie przystosowane do obsługi największych tankowców świata VLCC.
„Północ staje się atrakcyjna dla inwestycji”
Pomorze staje się coraz ważniejszym regionem dla wielkich inwestycji. I nie mówimy tu tylko o portach. Na Bałtyku powstaje potężna farma wiatrowa budowana przez PGE i Ørsted – Baltica-2. Inwestycja o wartości 30 mld zł ma ruszyć z produkcją energii w 2027 r. Cała farma ma osiągnąć 1,5 GW, co pozwoli zasilić 2,5 mln gospodarstw domowych.
Z kolei norweski Equinor i należąca do Dominiki Kulczyk Polenergia budują farmy wiatrowe Bałtyk I, Bałtyk II i Bałtyk III. Według planów projekty II i III będą uruchamiane w 2027 roku.
Firma Dominiki Kulczyk buduje największą farmę wiatrową na Bałtyku. „10 tys. miejsc pracy”
Trwają również przygotowania do budowy elektrowni atomowej Lubiatowo-Kopalino. Zgodnie z obecnym harmonogramem wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego pod pierwszy reaktor ma nastąpić w 2028 r. Początek komercyjnej eksploatacji pierwszego bloku planuje się na 2036 r.
Elektrownia atomowa będzie składać się z trzech bloków o łącznej mocy do 3750 MWe. Również w tym względzie budowa elektrowni wymaga rozbudowy infrastruktury drogowej i kolejowej.
– Północ staje się atrakcyjna dla inwestycji. Częściowe przeniesienie ciężaru przemysłowego ze Śląska na Pomorze już się dzieje. Powstaje baza logistyczna, są połączenia energetyczne, będzie tania energia. To daje dobre środowisko do rozwoju gospodarki – zaznacza dr Popławski.
Podkreśla jednak, że wiele jednak zależeć będzie od cen działek. – Ten region rywalizuje z turystyką, jest atrakcyjny również dla tej gałęzi gospodarki. A przemysł można rozwijać w głębi lądu. Zaplecze produkcyjne, firmy, mogą być oddalone od wybrzeża, o ile jest dobrze rozwinięte połączenie transportowe na południe. Przykład Bawarii oddalonej od morza wskazuje, że współpraca z Hamburgiem, Rotterdamem czy Antwerpią może się rozwijać bez bezpośredniej obecności na wybrzeżu – dodaje.
Jak zaznacza ekspert OSW, Pomorze daje coraz większe możliwości i są one dostrzegane przez zagraniczne firmy, również tych największych graczy. W ubiegłym roku głośno było choćby o możliwej inwestycji firmy Samsung SDI pod Gdańskiem. Z kolei w Żarnowcu PGE oficjalnie rozpoczęła budowę jednego z największych magazynów energii elektrycznej w Europie. Baterie do ogromnej inwestycji wyprodukuje wrocławska fabryka LG. Jak ocenia ekspert, takich inwestycji będzie coraz więcej.
Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl