Artykuł jest aktualizowany
— Bardzo się cieszę, że zostało wykazane dużo dobrej woli. Ta dobra wola pozwoliła nam podpisać porozumienie. Mówiąc bardzo potocznie, będzie zwrot nieruchomości za cenę, jaka była zapłacona w pierwotnym akcie notarialnym. Piotr Wielgomas rezygnuje z wszelkich roszczeń co do nakładów, zatem tylko i wyłącznie zwrot nieruchomości za cenę pierwotnego zakupu — przekazał szef KOWR Henryk Smolarz.
- Jakie porozumienie zostało podpisane?
- Kiedy ma dojść do zwrotu działki?
- Kto był właścicielem działki w Zabłotni?
- Czy były inne propozycje dotyczące zakupu ziemi?
Wiceprezes firmy Dawtona potwierdził informację na wspólnej konferencji prasowej. — Przede wszystkim jestem rolnikiem. Nie zależało mi na żadnych spekulacjach na tym gruncie. Tak jak wyraziłem to w pierwotnych oświadczeniach, od samego początku byłem zawsze otwarty na porozumienie i rozwiązanie tej sytuacji. Udało nam się z dyrektorem i ministrem, dzięki zaangażowaniu wszelkich instytucji, rozwiązać sprawę i podpisać porozumienie — powiedział Wielgomas.
Jak poinformował, w trakcie spotkania nie było mowy o zakupie ziemi o podobnym areale i klasie, którą mógłby wykupić od KOWR. Było to jedno z rozwiązań, które Piotr Wielgomas proponował po wybuchu afery z działką pod Centralny Port Komunikacyjny.
Zapewnił, że do zwrotu działki dojdzie tak szybko, jak pozwolą na to procedury. — W najszybszym możliwym terminie — stwierdził.
Pytany przez dziennikarzy, jak często spotykał się z dyrektorem KOWR w sprawie odkupu ziemi, odpowiedział, że to ich pierwsze spotkanie. — Kontakt poprzedni był w sierpniu br. Nie było konkretnych pytań kierowanych o odkup. Sprawdzane były możliwości realizacji prawa — wyjaśniał.