Według informacji przekazanych przez medialne źródła, Brueckner został rozpoznany przez kobiety w sklepie na głównym dworcu kolejowym, co wywołało ich gwałtowną reakcję. 49-latek świętował odzyskanie wolności na dyskotece, nie kryjąc się ze swoją tożsamością.
Brueckner początkowo trafił do schroniska, jednak ze względów bezpieczeństwa szybko przeniesiono go do innego miejsca. W środę był widziany, gdy opuszczał więzienie w Sehnde, niedaleko Hanoweru, a następnie udał się do restauracji McDonald’s, znajdującej się obok sklepu z ubraniami dla dzieci. W ramach warunkowego zwolnienia musi przez pięć lat nosić elektroniczny identyfikator na kostce. Każde naruszenie zasad, w tym zmiana miejsca zamieszkania bez powiadomienia kuratorów, może skutkować powrotem do więzienia.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Niemiec mieszkał wcześniej na obrzeżach Praia da Luz, w pobliżu miejsca, gdzie w 2007 r. zaginęła Madeleine McCann. W tamtym czasie dziewczynka zniknęła z ośrodka Ocean Club, podczas gdy jej rodzice, Kate i Gerry McCann, jedli kolację w pobliskiej restauracji tapas.
- Gdzie Christian Brueckner został widziany po wyjściu z więzienia?
- Jakie warunki musi spełniać Brueckner w ramach warunkowego zwolnienia?
- Jakie zarzuty zostały postawione Bruecknerowi w związku z zaginięciem Madeleine McCann?
- Co powiedział prawnik Bruecknera na temat jego prywatności?
Pomimo wieloletnich działań policji, śledczy nie zbliżyli się do postawienia Bruecknerowi zarzutów w związku z zaginięciem Maddie. Sam podejrzany stanowczo zaprzecza, jakoby miał cokolwiek wspólnego ze sprawą. W październiku ubiegłego roku został także oczyszczony z kilku zarzutów dotyczących przestępstw seksualnych, które były mu stawiane w Portugalii. Prokuratorzy oczekują obecnie na rozstrzygnięcie apelacji od tych wyroków, którą rozpatruje niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości.
Prawnik podejrzanego, Philipp Marquort, zwrócił się z apelem o poszanowanie prywatności swojego klienta. Podkreślił, że odbył już karę i jako wolny człowiek ma prawo do spokojnego życia, bez nękania czy prześladowań. Marquort zaznaczył również, że prokuratura nie dysponuje żadnymi dowodami łączącymi go ze zniknięciem McCann, mimo że nie udało się znaleźć materiałów go uniewinniających.