• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Zdarzenie miało miejsce w środę ok. godz. 10.30 na ul. Wyszyńskiego w Zamościu. Po przyjeździe policji na miejsce okazało się, że doszło do kolizji dwóch aut osobowych.

— Policjanci, na miejscu zdarzenia ustalili, że 59-letnia kierująca Suzuki najechała na tył poprzedzającego pojazdu marki Honda — relacjonuje Onetowi podkom. Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

  • Kiedy doszło do zdarzenia z sędzią?
  • Ile promili miała sędzia w organizmie?
  • Jakie były skutki kolizji?
  • Kto był drugim kierowcą w kolizji?

W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci przebadali kierujących pojazdami na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. 66-letni kierowca hondy był trzeźwy.

— Natomiast badanie stanu trzeźwości kierującej Suzuki wykazało w jej organizmie ponad 1,5 promila — przekazuje nam podkom. Dorota Krukowska-Bubiło. — Kobieta została zatrzymana w policyjnym areszcie — dodaje funkcjonariuszka.

Według naszych nieoficjalnych informacji zatrzymaną kobietą jest Teresa Ziarkiewicz-Turzyniecka, sędzia Sądu Okręgowego w Zamościu.

Zgodnie z art. 80 par. 1 Ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych sędzia nie może być zatrzymany ani pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zgody sądu dyscyplinarnego. Nie dotyczy to jednak zatrzymania na gorącym uczynku, jeżeli jest to niezbędne do zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. Tak też właśnie było w tym przypadku.

To kolejny sędzia, który w ostatnich tygodniach miał prowadzić auto pod wpływem alkoholu. Jak ujawniliśmy w Onecie, w sobotni wieczór 11 października br. sędzia Jakub Iwaniec — mając około dwóch promili alkoholu w wydychanym powietrzu — prowadził samochód, który następnie uderzył w drzewo.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Rejowiec Fabryczny w woj. lubelskim. Postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie. Sprawa została następnie przekazana do Prokuratury Krajowej celem wszczęcia procedury uchylenia immunitetu sędziemu. Taki wniosek został już skierowany do Sądu Najwyższego.

Obrona sędziego podtrzymuje, że to nie on prowadził auto, które uderzyło w drzewo w Rejowcu Fabrycznym. Jednak do tej chwili Jakub Iwaniec nie podał, kto miał kierować jego samochodem. Sędzia był zamieszany w tzw. „aferę hejterską”.