Każdy ma prawo do własnego określenia swojego kręgosłupa moralnego. Jemu jest wszystko jedno, gdzie gra, bo muzykę traktuje jak biznes. Ale to nie znaczy, że opowiada się za zbrodniami i zbrodniarzami. Ostatnie nasze koncerty, gdzie na scenie byli i Bułgarzy, i Cyganie, i górale, zapowiadałam, że wszyscy, jak tu stoimy, jesteśmy przeciwko wojnie

 zapewnia w „Polityce” Kayah.