- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
„Wyniki bitew w Al-Faszir i Kordofanie będą miały trwały wpływ na przyszłość wojny w Sudanie i jego sytuację polityczną. Mogą one zadecydować o tym, czy kraj ostatecznie podzieli się na dwa terytoria — Sudan Wschodni i Sudan Zachodni — z których każde będzie miało własny rząd” — ostrzega Jalale Getachew Birru, starszy analityk ACLED (Armed Conflict Location and Event Data), niezależnej organizacji śledzącej przemoc i konflikty na świecie.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
To nie jest odosobniony głos, bo już blisko dwa lata temu pojawiły się obawy, że konflikt może doprowadzić do „scenariusza libijskiego”, z „więcej niż jednym rządem, bez rzeczywistej skuteczności i międzynarodowego uznania”. Wtedy też w analizach ekspertów zaczęły pojawiać się scenariusze możliwego oderwania się Darfuru, czyli regionu na zachodzie kraju o powierzchni około 493 tys. km kw. (to prawie tyle, co Francja).
- Jakie są przyczyny wojny domowej w Sudanie?
- Co oznacza zdobycie Al-Faszir dla sytuacji w Sudanie?
- Jakie są skutki konfliktu w Sudanie dla Europy?
- Kto kontroluje Darfur w obecnych walkach?
Sudan był największym krajem Afryki, ale po oderwaniu się w 2011 r. Sudanu Południowego, „spadł” na trzecie miejsce za Algierią i Demokratyczną Republiką Konga. To wciąż gigantyczne państwo: 15. pod względem wielkości na świecie. Jego obszar — ponad 1,86 mln km kw. — to piąta część Europy. Polska zmieściłaby się w nim aż sześć razy. Istnieje jednak ogromne ryzyko, że wkrótce oderwie się kolejna część.
Przez prawie 70 lat od uzyskania niepodległości w 1956 r. ten kraj nigdy nie był spokojny ani stabilny. Ciągle targają nim konflikty lub pustoszą go dyktatorskie rządy. Wprawdzie w 2019 r. obalony został dyktator Omar al-Baszir, który krwawo rządził krajem przez trzy dekady, ale spokój pod rządami wojskowych oraz cywilnych polityków trwał tylko dwa lata. Po zamachu stanu w 2021 r. władzą podzielili się wojskowi: dowódca Sił Zbrojnych Sudanu (SAF) Abdul Fattah al-Burhan i jego zastępca Mohamed Hamdan Dagalo, który kieruje paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF).
14 kwietnia 2023 r. wybuchła wojna domowa, bo armia chciała włączyć RSF w swoje struktury. Według danych ONZ działania zbrojne pochłonęły od tamtej ponad 43 tys. ofiar oraz zmusiły około 14 mln ludzi do opuszczenia domów. Trudno jednak o dokładne dane, bo wiele źródeł (m.in. BBC) podaje, że mogło zginąć nawet 150 tys. osób. Kilkanaście milionów pilnie potrzebuje pomocy żywnościowej.
Giles Clarke/Avaaz / Getty Images
Siły RSF pierwszego dnia wojny 15 kwietnia 2025 r. zaatakowały m.in. międzynarodowe lotnisko w Chartumie
Wschodnia część kraju oraz strategiczny port w Port Sudan znajdują się obecnie pod kontrolą armii, podczas gdy zachodnia część, zwłaszcza Darfur, pozostaje pod wpływem RSF.
Obecnie najważniejsze dla losów kraju wydarzenia toczą się na zachodzie i południu kraju. Zachód to Darfur, który jest bogaty w surowce (złoto, miedź, uran, ołów i aluminium), ale również jest prężnym ośrodkiem rolniczym. Tamtejsze gleby należą do najlepszych w kraju, a zwierzęta hodowlane to ważna część zysków z eksportu.
Carolyn Van Houten/The Washington Post / Getty Images
Zniszczony Omdurman — największe miasto Sudanu
Z kolei Kordofan, jak podkreśla wspomniany analityk Jalale Getachew Birru, ma znaczenie strategiczne dla losów wojny, bo tam SAF i jego sojusznicy dążą do zabezpieczenia kluczowych szlaków łączących centralny Sudan z Darfurem. Natomiast RSF dąży do przejęcia całkowitego panowania nad Darfurem i Kordofanem, aby móc zaprowadzić alternatywne rządy w zachodnim Sudanie.
Darfur jest tradycyjnym bastionem RSF. W innych częściach kraju poparcie dla Dagalo i jego ludzi jest niewielkie. Po utracie kilka miesięcy temu kontroli nad częścią Chartumu, czyli stolicy kraju, RSF skupiło się na próbie zdobycia miasta Al-Faszir, stolicy Darfuru Północnego.
Udało się to pod koniec października po 18 miesiącach oblężenia. Niemal od razu świat obiegły doniesienia o gwałtach, zbiorowych egzekucjach oraz zbrodniach przeciw ludzkości, dokonywanych przez ludzi Dagalo. ONZ podaje, że z miasta uciekło ponad 60 tys. osób, ale wciąż znajduje się w nim ok. 150 tys. mieszkańców.
RSF odrzuca twierdzenia, że w mieście dochodzi do zabójstw na tle etnicznym, a arabskie siły paramilitarne dopuszczają się przemocy wobec ludności niearabskiej. Jednak rebelianci opublikowali nagranie przedstawiające zatrzymanie jednego ze swych bojowników, Aby Lulu, któremu zarzuca się zbiorowe egzekucje.
Stringer/Anadolu Agency / Getty Images
Cywile, którzy uciekli z Al-Faszir po zdobyciu miasta przez RSF, koczują w mieście Al Dabba w północnym Sudanie
Dlaczego miasto Al-Faszir jest tak ważne dla obu stron? To stolica prowincji Darfur Północny. Położone jest ok. 800 km na zachód od Chartumu. Krzyżują się w nim główne szlaki komunikacyjne, handlowe i przemytnicze między Darfurem oraz sąsiednimi krajami: Czadem i Libią. Tamtędy przerzucana jest broń oraz migranci. W warunkach pokoju Darfur byłby dla Sudanu siłą napędową gospodarki. Dlatego jego możliwe oderwanie oznacza ogromny problem dla stabilności kraju.
Całkowite przejęcie Darfuru przez RSF niepokoi też sąsiadów Sudanu. Egipt ocenia to jako zagrożenie dla swoich południowych granic. Wspomniane Czad i Libia już teraz doświadczają ogromnego napływu ludności oraz problemów z niekontrolowanym handlem i przemytem broni.
Do Czadu uciekło już kilkaset tysięcy sudańskich uchodźców oraz Czadyjczyków, którzy wrócili do domu z powodu konfliktu. Ogromna większość to kobiety i dzieci. Jeżeli Darfur oderwie się od Sudanu, to w poszukiwaniu lepszego życia mogą próbować przedostać się do Europy, która ostatnio niechętnie przyjmuje do siebie uchodźców.