W skrócie
-
Siergiej Ławrow nie uczestniczył w kluczowym posiedzeniu rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa i stracił stanowisko przewodniczącego delegacji na szczyt G20.
-
Media łączą absencję i utratę wpływów przez Ławrowa z fatalnym efektem negocjacji dotyczących spotkania Trumpa z Putinem i późniejszymi sankcjami USA na Rosję.
Siergiej Ławrow nie pojawił się w środę na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, podczas której Władimir Putin zapowiedział, że Rosja będzie musiała podjąć odpowiednie środki odwetowe w odpowiedzi na próby atomowe innych państw, nawiązując do ostatnich deklaracji prezydenta USA Donalda Trumpa.
Spotkanie, któremu przewodził rosyjski przywódca, a w którym uczestniczyły kierownictwa resortów i służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, „The Moscow Times” określił mianem „przełomowego”.
Rada Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Siergiej Ławrow wielkim nieobecnym
Według dziennika „Kommiersant” absencja Ławrowa, który kieruje rosyjską dyplomacją od ponad 20 lat, została ustalona przez obie strony, a więc samego nieobecnego i Putina.
„The Moscow Times” wskazuje, że „Ławrow stracił również status przewodniczącego rosyjskiej delegacji na szczyt G20”. Jego zadania podczas wyjazdu do Republiki Południowej Afryki będzie pełnił zastępca szefa administracji prezydenta Rosji Maksym Orieszkin. Tę informację w czwartek przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Decyzję w tej sprawie miał podjąć sam Putin.
Rozmowa Ławrow – Rubio. „Tyrady” i „katastrofalne” efekty
Moskiewski dziennik oba wydarzenia łączy z fiaskiem rozmowy z Marco Rubio. To właśnie wynik negocjacji prowadzanych 21 października przez szefów amerykańskiej i rosyjskiej dyplomacji jest powodem, dla którego „Ławrow popadł w niełaskę Putina”.
Ławrow i Rubio mieli omówić szczegóły spotkania Donalda Trumpa i Władimira Putina, do którego miało dojść w Budapeszcie. Według mediów rosyjski minister spraw zagranicznych miał wygłaszać w trakcie rozmowy „tyrady”. „The Moscow Times” nazwał tę dyskusję „katastrofalną”.
„Rubio zalecił Trumpowi odwołanie spotkania, a po przerwaniu szczytu Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Rosnieft i Łukoil – pierwsze od powrotu Trumpa do Białego Domu” – czytamy.
Według agencji Reutera powodem fiaska było to, że „Rosjanie chcieli za dużo i Amerykanie zrozumieli, że w Budapeszcie Trump nie dojdzie do porozumienia”.
Nieustępliwość w kwestii zamrożenia linii frontu tłumaczył po rozmowie z sekretarzem stanu USA sam Ławrow.
– Jej zatrzymanie (linii frontu – red.) oznaczałoby zapomnienie o pierwotnych przyczynach tego konfliktu. (…) Większość Ukrainy pozostałaby pod kontrolą reżimu nazistowskiego – przekazał i dodał, że dałoby to Kijowowi czas na dozbrojenie się.
Do tej pory Ławrow, który od 2004 roku przewodzi polityce międzynarodowej Kremla, postrzegany był jako jeden z najbardziej zaufanych ludzi Putina.
Zwrot działki w Zabłotni do KOWRPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
