— Zbyszku, wracaj — tak swój apel do Zbigniewa Ziobry rozpoczął Roman Giertych. W nagraniu skierowanym do byłego ministra sprawiedliwości, któremu prokuratura chce postawić 26 zarzutów, w tym kierowanie grupą przestępczą, stwierdził, że po powrocie do Polski będzie mógł udowodnić swoją niewinność przed niezawisłym sądem.
— Przecież sam mówiłeś, że niewinni nie mają się czego bać — stwierdził poseł KO. Teraz, w czasie posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej w sprawie uchylenia jego immunitetu, Zbigniew Ziobro jest w Budapeszcie.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego Roman Giertych apeluje do Zbigniewa Ziobry?
Co prokuratura chce postawić Zbigniewowi Ziobro?
Gdzie obecnie przebywa Zbigniew Ziobro?
Jakie oskarżenia postawił Roman Giertych wobec Zbigniewa Ziobry?
Roman Giertych zwrócił się do Zbigniewa Ziobry. „Złodziejstwo”
— Ja, znając dowody przedstawione w tym postępowaniu, […] mogę powiedzieć, że twoja sytuacja łatwa nie jest — powiedział Giertych. Stwierdził, że wraz ze współpracownikami okradał najbiedniejszych — mowa o Funduszu Sprawiedliwości.
Poseł KO ocenił w nagraniu, że „to było złodziejstwo”. — Jak możecie spojrzeć dzisiaj w oczy tym ludziom, którzy te organizacje prowadzili? Startowali w tych konkursach, wydawali pieniądze na to, żeby przygotować dokumentację, a przetargi były już dawno rozstrzygnięte — powiedział.
— Przychodzi czas zapłaty za konkretne czyny — stwierdził polityk. Ocenił, że Zbigniew Ziobro może uciekać do końca życia lub „wziąć to na klatę” i stanąć przed wymiarem sprawiedliwości.
— Natomiast jeżeli nastąpi ucieczka, to przyjdzie dzień, kiedy państwo polskie sprowadzi cię, panie Ziobro do Polski i już wówczas do wyroku na pewno będziesz siedział w areszcie. Ja bym ci radził, żebyś wrócił — spuentował Roman Giertych.