Znamy już pełną specyfikację Redmi Turbo 5 Pro. Czas na pożegnanie ze Snapdragonem, przywitać możemy za to olbrzymią baterię o pojemności 9000 mAh, IP69 czy minimalistyczny design.

Premiera Redmi Turbo 5 Pro to już w zasadzie tylko formalność. Potężny średniak z jeszcze potężniejszą baterią zbliża się ku debiutowi, ujawniając kolejne detale specyfikacji. W jego specyfikacji znalazłem co najmniej kilka powodów, dla których polski fan ma na co czekać.

Redmi Turbo 5 Pro: znamy już pełną specyfikację

Digital Chat Station podaje, że Redmi Turbo 5 Pro z przecieku na przeciek zapowiada się coraz ciekawiej. W jego specyfikacji kolejny raz potwierdzenie znalazła bateria o pojemności aż 9000 mAh. Co prawda nie mam specjalnych złudzeń, że tak wielkie ogniwo uchowa się europejskim normom, ale na coś ponad 7000 mAh liczyć po prostu wypada. Do tego pojawi się wsparcie dla 100W ładowania.

Redmi Turbo 5 Pro

Specyfikacja Redmi Turbo 5 Pro / fot. Digital Chat Station

Oprócz tego na froncie Redmi Turbo 5 Pro znajduje się wyświetlacz o rozdzielczości 1.5K. Na szczęście będzie zupełnie płaski, ale wykonany w technologii LTPS. To oznacza, że nie będzie tu adaptacyjnego odświeżania od 1 do 120 Hz, pojawi się za to ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych. Poza tym mamy pełne zabezpieczenie przed wodą, co potwierdzi norma IP69.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o metalowej ramce łączącej ekran w tylnym panelem, symetrycznym głośnikom stereo (a to wyjątkowa rzadkość w 2025 roku) oraz o minimalistycznym designie.

Żegnaj Snapdragonie, witaj MediaTeku

W odróżnieniu od debiutującej wczoraj Motoroli Moto G67 Power tu nie znajdziemy już Snapdragona. Zamiast niego ma pojawić się MediaTek Dimensity z serii 9000 – pewnie coś w stylu 9500e. Co prawda taki SoC jeszcze nie zadebiutował, ale w ten sposób przedstawia się obecna nomenklatura tajwańskiego producenta.

Wydajnością powinien odpowiadać Xiaomi 15T Pro, a więc modelowi stawianemu na równi z flagowcami. Wcześniej wspomniałem, że to istotny model z punktu widzenia polskiego użytkownika – dlaczego? Ponieważ moim zdaniem w okolicach maja zobaczymy go w sklepach jako POCO F8. Trzeba przyznać, że przy takiej specyfikacji trudno na niego nie czekać.

Źródło: Digital Chat Station, via Gizmochina, opracowanie własne

Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.