Unia Europejska opóźni wprowadzenie w życie systemu ETS2. To efekt m.in. sprzeciwu Polski. Sprawa dotyczy mechanizmu handlu emisjami CO2, który od 2027 roku miał dotyczyć dodatkowo sektorów budownictwa i transportu drogowego. Według zapewnień pomysłodawców rozwiązania, system ma pomóc w ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych. Jednak koszty realizacji planu będą odczuwalne przede wszystkim dla portfeli zwykłych obywateli. Z tego powodu swój sprzeciw wyraziły takie kraje jak Polska.


Premier Donald Tusk ocenił, że to dzięki działaniu Polski udało się przesunąć wdrożenie kontrowersyjnego, unijnego systemu.


„Jak obiecaliśmy, tak zrobiliśmy. Dwa tygodnie temu mówiłem, że rozbroimy ETS2, czyli opłaty za ogrzewanie i transport, na które zgodził się Morawiecki. Dziś to się stało. ETS2 odłożony, a jego rewizję Komisja Europejska musi przygotować w najbliższym czasie. Robimy, nie gadamy” – napisał szef rządu.

Zajączkowska-Hernik: To tylko odroczenie wyroku


Zupełnie inaczej „polski sukces” w sprawie ETS2 widzi europoseł Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik. Polityk napisała, że prawdziwym powodem odsunięcia terminu wprowadzenia systemu jest kalendarz wyborczy w Europie. Twierdzenia Donalda Tuska o „rozbrojeniu ETS” oceniła jako „klasyczne w jego wykonaniu robienie z Polaków głupków”.


„Unijne pseudoelity na czele z von der Leyen widzą, że w wielu państwach, w tym Polsce, rośnie rozczarowanie działaniami Unii Europejskiej i w najbliższych wyborach mogą tam dojść do władzy politycy prawicowi i uniosceptyczni. To dlatego zdecydowano o rocznym opóźnieniu tego parapodatku, który radykalnie podniesie opłaty za ogrzewanie i transport” – napisała Zajączkowska-Hernik.


Eurodeputowana wskazała, że ETS2 miał wejść w życie tuż przed wyborami w Polsce, Hiszpanii, Francji, we Włoszech, czy na Słowacji. Przesunięcie terminu jego wprowadzenia „ma pozwolić uniknąć gniewu zwykłych ludzi, którzy odczuliby na własnej skórze rosnące dramatyczne opłaty i tenże gniew mogliby wyrazić przy urnach wyborczych w swoich krajach”. Zajączkowska-Hernik przypomniała o gigantycznych kosztach wprowadzenia systemu ETS2.


„Według różnych szacunków wprowadzenie ETS2 podniesie roczne rachunki za ogrzewanie gazem nawet o 2000 zł, a za węgiel nawet o 1000 zł za tonę, do tego wzrosłaby cena paliwa. Zamiast mydlić ludziom oczy jakimiś przesunięciami w czasie, trzeba stanąć w obronie zwykłych ludzi. Rachunki już są przeogromne, w Polsce mamy niemal największe ceny prądu w całej UE, a ETS2 sprawi, że obywatele zbiednieją jeszcze bardziej. Dość już robienia z Polaków idiotów!” – napisała i wezwała do odsunięcia Donalda Tuska od władzy.


Czytaj też:
Płaczek: Jesteśmy w stanie podpisać cyrograf z każdym, aby to umożliwićCzytaj też:
„PiS jest ostatnim ugrupowaniem…”. Ostre słowa Zajączkowskiej