Legia Warszawa w miniony czwartek przegrała z NK Celje w Lidze Konferencji. Dostępu do bramki słoweńskiej ekipy bronił Žan-Luk Leban. Tak się składa, że 22-latek w przeszłości przez długi czas mieszkał w stolicy Polski i jak przyznał po meczu, marzył o pokonaniu stołecznego zespołu.

Legia Warszawa udanie weszła w czwartkowy pojedynek Ligi Konferencji z NK Celje. Już w siedemnastej minucie prowadzenie swoim premierowym trafieniem zapewnił jej Kacper Urbański.

Stołeczny zespół momentami prezentował się naprawdę nieźle, ale koncentracje trzeba zawsze zachować do ostatniego gwiazdka, o czym piłkarze Iñakiego Astiza najwidoczniej zapomnieli.

W drugiej odsłonie spotkania doszło do zwrotu akcji. Gospodarze zdobyli dwa błyskawiczne trafienia, dzięki którym zakończyli spotkanie z kompletem punktów w dorobku.

Popularne

Po końcowym gwizdku zwycięstwo z Legią skomentował Žan-Luk Leban. Dla 22-letniego bramkarz triumf nad „Wojskowymi” smakuje jeszcze lepiej, ponieważ w przeszłości spędził on w stolicy Polski wiele lat i jak przyznał, marzył o pokonaniu klubu z Łazienkowskiej.

Choć tamtego wieczoru słoweńskiemu bramkarzowi nie udało się zachować czystego konta, to i tak spotkanie przeciwko Legii z pewnością zapadnie mu na długo w pamięci.

– Emocje po takim zwycięstwie nad tym przeciwnikiem są niesamowite, naprawdę wyjątkowe. Spędziłem 12 lat w Warszawie i zawsze moim wielkim pragnieniem było zmierzyć się kiedyś z Legią. I oczywiście ich pokonać. Teraz mi się to udało i jest to dla mnie o wiele słodsze – powiedział dla Šport TV cytowany przez portal Planetnogomet.si.

Leban przeprowadził się do Polski w wieku sześciu lat razem ze swoim ojcem, który znalazł tutaj pracę. Golkiper szkolił się przez pewien czas w Escoli Varsovia, po czym wyfrunął do Evertonu, gdzie szlifował swój talent w juniorskich zespołach. Do ekipy ze Słowenii dołączył natomiast minionego lata.