Próbował wjechać na górę
W nocy 7 listopada niedaleko miejscowości Boguszów-Gorce (pow. wałbrzyski, woj. dolnośląskie) kierowca samochodu terenowego próbował wjechać pojazdem na górę Dzikowiec – wynika z ustaleń serwisu TVN24. Mężczyzna miał wcześniej odebrać samochód od mechanika i chciał „sprawdzić jego możliwości”. Policję zawiadomiła żona mężczyzny, którą zaniepokoiła lokalizacja jego telefonu.
Samochód koziołkował
Wyczyn ten jednak się nie udał i pojazd stracił przyczepność, a następnie dachował i zatrzymał się kilka metrów dalej. – Kierowca, 40-letni mężczyzna, próbował wjechać samochodem terenowym na stok Dzikowiec, gdzie znajduje się wyciąg narciarski. W jednym z miejsc to najbardziej stromy stok w Polsce więc ciężko tam wjechać. Samochód stracił przyczepność i zaczął koziołkować około 200 metrów w dół – poinformował st. kpt. Tomasz Kwiatkowski w rozmowie z TVN24.
Poważne obrażenia
Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna wypadł z samochodu, gdy ten zaczął spadać. – Prawdopodobnie z urazem kręgosłupa i porażeniem kończyn, ale przytomny, został przekazany pogotowiu, a następnie zabrało go LPR – dodał st. kpt. Tomasz Kwiatkowski. Jak poinformowała asp. sztab. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu stan mężczyzny był na tyle ciężki, że na miejscu zdarzenia nie zbadano, czy był trzeźwy.
Więcej na temat ostatnich wydarzeń w Polsce przeczytasz w artykule: „Jest pierwszy ruch prokuratury ws. Ziobry. „Obawa utrudniania postępowania”.
Źródła: TVN24, dziennik.walbrzych.pl, Dziennik Wałbrzych (Facebook)