Słowa padły w rozmowie z niemieckim magazynem polityczno-kulturalnym „Cicero”. Vuczić zadeklarował, że Belgrad jest gotowy sprzedać większe ilości amunicji do Unii Europejskiej i nie ma nic przeciwko temu, by taki towar trafił później na Ukrainę. – Serbia jest gotowa zaoferować swoim przyjaciołom w Europie wszystko, co ma, i jest to fenomenalny wkład w bezpieczeństwo europejskie – zaznaczył przywódca.
Rosja reaguje na słowa serbskiego prezydenta
W reakcji na te słowa, rosyjski resort spraw zagranicznych wezwał serbskie władze do złożenia wyjaśnień.
– Serbia wielokrotnie zapewniała Rosję, że jej amunicja nie wpadnie w ręce Ukrainy. Dlatego komentarze Vuczicia wymagają oficjalnego wyjaśnienia ze strony Belgradu – powiedziała rzecznik MSZ Rosji Maria Zacharowa, której wypowiedź cytuje Reuters.
Z kolei rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow podkreślił, że Rosja rozumie, „jakie bezprecedensowe naciski są wywierane na Serbię”, natomiast sam eksport broni z Belgradu jako „wcale nieprostą sprawę”.
Sprawa dostaw broni z Serbii nie jest nowym tematem. Pod koniec maja br. rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego skrytykowała władze w Belgradzie za eksport amunicji na Ukrainę „wbrew deklarowanej neutralności”. Aleksandar Vuczić zapewnił wówczas, że krajowy eksport uzbrojenia na tereny objęte wojną zostanie wstrzymany.
Akcja sił ukraińskich na terytorium Rosji
Siły zbrojne Ukrainy przeprowadziły w tym tygodniu zmasowany atak dronowy na cele na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Wojska Ukrainy uderzyły w czwartek dronami na Wołgograd (do 1961 r. Stalingrad) na południowym zachodzie Rosji, wywołując pożar w strefie przemysłowej. Gubernator obwodu wołgogradzkiego Andriej Boczarow przekazał, że w wyniku ataku jedna osoba poniosła śmierć. Rezultatem ataku było również tymczasowe zamknięcie w Rosji 13 lotnisk.
Według informacji rosyjskiej agencji prasowej RIA Nowosti wojska obrony przeciwlotniczej zestrzeliła nocą 75 ukraińskich dronów, w tym 45 w obwodzie wołgogradzkim.
Czytaj też:
Sankcje. USA odcięły sojusznika Rosji od dostaw ropy naftowejCzytaj też:
Serbia podpisze nową umowę z Gazpromem