-
Włoskie władze zwróciły się do USA o rozwiązanie problemu niewypłacania pensji włoskim pracownikom baz wojskowych.
-
Przyczyną problemu jest trwający w USA shutdown, przez który pracownicy nie otrzymują wynagrodzenia od października.
-
Amerykańskie instytucje rozważają tymczasowe rozwiązania, by zapłacić zaległe pensje.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Shutdown to sytuacja wynikająca z nieuchwalenia budżetu przez amerykański Kongres, co doprowadziło do paraliżu wielu instytucji oraz wysłania części pracowników na przymusowe urlopy bez wynagrodzenia.
Jak wyjaśniła agencja Ansa, rozmowy ze stroną amerykańską podjęto z inicjatywy szefa włoskiej dyplomacji, wicepremiera Antonio Tajaniego. Prowadzone są one z ambasadą Stanów Zjednoczonych we Włoszech i z Departamentem Stanu USA.
Włochy apelują do USA. Chodzi o konsekwencje shutdownu
MSZ w Rzymie argumentuje, że konieczne jest natychmiastowe znalezienie rozwiązania, także tymczasowego, niezależnie od tego, kiedy skończy się shutdown.
„Ministerstwo spraw zagranicznych złożyło wniosek do ambasady USA w Rzymie, która potwierdziła, że armia USA i amerykańskie Siły Powietrzne wraz z Pentagonem rozważają możliwość wykorzystania własnych środków finansowych do zapłaty włoskim pracownikom” – napisało ministerstwo w komunikacie.
Swoich wypłat nie otrzymało od października około dwa tysiące pracowników, głównie z bazy sił powietrznych w Aviano i bazy wojskowej w Vicenzie.
Swoje pensje na czas otrzymali natomiast pracownicy amerykańskich baz Marynarki Wojennej, która podlega osobnym przepisom.
Shutdown w USA. Reperkusje na całym świecie
Obecny shutdown trwa 39 dni i jest najdłuższy w historii USA.Demokraci blokują uchwalenie nowego budżetu, domagając się przywrócenia dopłat do ubezpieczeń zdrowotnych w ramach systemu „Obamacare”.
Ostatnie zamknięcie prac rządu trwało 35 dni i miało miejsce w 2018 roku – za pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa.
Poza tym, że miliony Amerykanów i osób powiązanych z budżetem USA nie otrzymują swoich pensji lub są wysyłani na przymusowe urlopy bez wynagrodzenia, obecna sytuacja doprowadza do paraliżu całego mocarstwa.
Doskonale widać to m.in. w sektorze lotniczym USA, gdzie obecnie brakuje około dwóch tysięcy kontrolerów ruchu lotniczego. W ostatnich dniach szef departamentu transportu USA – Sean Duffy – zapowiedział, że od 7 listopada zredukuje ruch lotniczy na 40 największych lotniskach w Stanach Zjednoczonych, jeśli do tego czasu nie zostanie zakończony paraliż budżetowy.
– Za tydzień, demokraci, zobaczycie masowy chaos. Zobaczycie masowe opóźnienia lotów. Będziecie świadkami masowych odwołań lotów, a być może zamkniemy też pewne części przestrzeni powietrznej, ponieważ po prostu nie będziemy w stanie nią zarządzać, bo nie mamy kontrolerów ruchu lotniczego – mówił Duffy.
„Polityczny WF”: Politycy PiS znajdą w USA schronienie przed prokuraturą?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

