Sobotni wieczór upłynął pod znakiem rywalizacji drużyn prowadzonych przez Tomsona i Barona, Kubę Badacha, Michała Szpaka oraz Margaret. Publiczność po raz pierwszy w tym sezonie mogła decydować o losach uczestników, wysyłając SMS-y na swoich faworytów. Dwójka z największą liczbą głosów automatycznie przechodziła dalej, natomiast trenerzy musieli wybrać spośród pozostałej dwójki jednego wokalistę, który zostanie w programie.
W drużynie Tomsona i Barona zwycięsko z tej rywalizacji wyszli Kinga Rutkowska i Mateusz Jagiełło, a trenerzy postanowili ocalić Marcina Spennera. Internauci chwalili ich decyzję, uznając, że Jagiełło może okazać się „czarnym koniem” tej edycji.
- Walczy o powrót do „The Voice of Poland”. Ujawnia, jak wyglądają kulisy show TVP
- Nowa współprowadząca „The Voice of Poland”. Zaskakujące ogłoszenie TVP!
Nieco mniej entuzjazmu wzbudziły wybory Kuby Badacha. Choć do ćwierćfinału awansowali Michael Bohm i Julia Wasilewska, a muzyk Poluzjantów zdecydował się również na Łukasza Reksa, widzowie narzekali na zbyt „senne” tempo występów. „Najnudniejszy 'The Voice’ w całej jego historii!” – pisano na Facebooku programu.
„To nieśmieszny żart”. Fani o decyzji Margaret
Największe emocje wywołał jednak finałowy fragment odcinka – występy podopiecznych Margaret. Na scenie zaprezentowali się: Gabriela Kurzac w nieoczywistej interpretacji „I Kissed A Girl” Katy Perry, Magdalena Chołuj z przebojem „Na kolana” Kasi Cerekwickiej, Filip Mettler w emocjonalnym „In My Blood” Shawna Mendesa oraz Jasiek Piwowarczyk z nastrojowym „Imię deszczu” Andrzeja Piasecznego.
Decyzją widzów do ćwierćfinału przeszli Mettler i Piwowarczyk. Margaret musiała dokonać trudnego wyboru między dwiema pozostałymi uczestniczkami – i zdecydowała się uratować Magdalenę Chołuj. Z programem pożegnała się wówczas Gabriela Kurzac, uznawana przez wielu za jeden z najoryginalniejszych głosów sezonu.
W sieci natychmiast zawrzało. „I znowu Margaret pokazała, że jest żenującą trenerką. Najpierw odstrzeliła Mateusza, a teraz odrzuciła jeden z lepszych głosów w swojej drużynie” – pisał jeden z internautów. Inni dodawali: „Co to ma być? Gabrysia była na wygraną programu!”, „Margaret się chyba pomyliła… i to grubo”, czy „To nieśmieszny żart, Gabriela jest najlepsza!”.
Wielu widzów zarzucało wokalistce kierowanie się „osobistymi preferencjami” zamiast czystą oceną talentu. „Gabi, najbardziej oryginalna i unikalna w tej edycji, odpada… Słabo” – czytamy w komentarzach.
Michał Szpak i jego drużyna z uznaniem fanów
Nieco spokojniej przyjęto wyniki w drużynie Michała Szpaka. Do kolejnego etapu awansowali Hanna Kuzimowicz, Joanna Lupa oraz – z decyzji trenera – Dominik Czuż, który zadedykował swój występ mamie. Widzowie nie kryli jednak żalu z powodu odpadnięcia Katarzyny Skiby.
„Fantastyczny wykon Dominika, ale mega szkoda Kasi. Najlepsza drużyna od lat” – pisał jeden z fanów. Inny dodawał: „Kurczę, wielka szkoda Kasi, taką popularną i bardzo starą piosenkę zaśpiewać to wyczyn. Michaś, co ty zrobiłeś chłopaku?!”.
Comeback Stage i drugie szanse
Program nie kończy się jednak dla wszystkich. W ramach „The Voice Comeback Stage powered by Orange” widzowie przywrócili do rywalizacji Mateusza Włodarczyka, który dołączy do Żanety Chełminiak i również powalczy o półfinał. Format, wprowadzony kilka edycji temu, daje szansę tym, którzy z programu odpadli przed etapem live.
Uczestnik „The Voice of Poland” zszokował wszystkich! Trenerzy nie wiedzieli, co zrobićTVP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
