Natalia Siwiec, znana celebrytka i influencerka, wywołała prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Wszystko przez kontrowersyjny wpis, w którym przyznała, że poddała swoją 8-letnią córkę Mię „oczyszczaniu z toksyn”. Dziewczynka miała przyjąć preparat na odrobaczenie, po którym poczuła się źle, co Siwiec zrelacjonowała na Instagramie. Na reakcję ekspertów nie trzeba było długo czekać.
Natalia Siwiec podała córce środek na odrobaczanie. Wywołała burzę w sieci
Natalia Siwiec aktywnie dzieli się swoim życiem w mediach społecznościowych. W jej wpisach często pojawia się także 8-letnia córka Mia.
Tym razem Siwiec wywołała jednak niemałe kontrowersje. Na swoim Instagramie opublikowała zdjęcie córki leżącej w łóżku z okładem na jej czole. Dziewczynka miała poczuć się źle po spożyciu preparatu na odrobaczenie. „Dzisiaj Mię poskładało oczyszczanie” – napisała celebrytka, dodając, że dziecko wymiotowało po zażyciu specyfiku, który miał na celu „oczyszczenie z toksyn, grzybów i pasożytów”.
Lekarka reaguje na zachowanie Natalii Siwiec: biedne dziecko się męczy
Na słowa Natalii Siwiec zareagowała Monika Działowska, pediatra znana w mediach społecznościowych jako „Pediatra na zdrowie”. W swoim wpisie na Instagramie nie kryła oburzenia. „Powiem wprost – stosowanie nieprzebadanych, niesprawdzonych pod względem bezpieczeństwa i skuteczności preparatów na dzieciach stanowi zagrożenie dla ich zdrowia” – napisała lekarka.
Działowska podkreśliła, że wymioty, które wystąpiły u córki Siwiec, mogły być nawet oznaką zatrucia podanym środkiem, a nie efektem „oczyszczania organizmu”. „Biedne dziecko się męczy, bo mama nawymyślała sobie pseudoterapii” – dodała.
Lekarka o preparatach na oczyszczanie. „To wymysł firm sprzedających terapie na nieistniejące problemy”
Pediatra stanowczo odniosła się również do samej idei „oczyszczania organizmu” z pasożytów, grzybów czy metali ciężkich. „Ludzie nie są powszechnie zagrzybieni i pełni robaków. To wymysł firm sprzedających terapie i 'leki’ na niby tego leczenie” – napisała.
Lekarka nie wykluczyła także podjęcia bardziej stanowczych kroków. „Czasem nawet się zastanawiam, czy nie powinno się zgłaszać takich praktyk do Rzecznika Praw Dziecka, bo »profilaktyczne odrobaczanie/odgrzybianie/usuwanie metali ciężkich« niesprawdzonymi (więc potencjalnie niebezpiecznymi) metodami to po prostu męczenie dziecka, a nawet narażanie go na powikłania takich »terapii«” – podkreśliła.
Wypowiedź Moniki Działowskiej to nie pierwszy głos krytyki wobec stosowania niesprawdzonych metod „oczyszczania organizmu”. Lekarze i specjaliści wielokrotnie zwracali uwagę na to, że modne w niektórych kręgach terapie detoksykacyjne czy odrobaczanie bez wskazań medycznych mogą przynieść więcej szkody niż pożytku, zwłaszcza w przypadku dzieci. Wymioty, biegunki czy osłabienie organizmu to tylko niektóre z możliwych skutków ubocznych.
Natalia Siwiec „opłakuje” męża. Bulwersujące nagranie szybko obiegło sieć
Niespodziewane wyznanie Agnieszki Kaczorowskiej o ślubie. I to w dniu urodzin
Natalia Siwiec mówiła o samouzdrawianiu nowotworu. Hanna Lis ostro skrytykowała celebrytkę