Dyplomata napisał, że jej „brudny łeb trzeba odciąć bez wahania” – odnosząc się do wypowiedzi japońskiej premier dotyczących sytuacji wokół Tajwanu.

Japonia chce pokojowego rozwiązania kwestii Tajwanu, ale…


Incydent miał miejsce po tym, jak Takaichi podczas posiedzenia komitetu budżetowego Izby Niższej oświadczyła, że Japonia dąży do pokojowego rozwiązania kwestii Tajwanu, ale w przypadku „kryzysu egzystencjalnego”, takiego jak blokada morska ze strony Chin, kraj byłby zmuszony do działań obronnych.


Wpis Xue Jiana pojawił się na platformie X, gdzie konsul ostro skrytykował japońskich polityków, zarzucając im ignorowanie historii i prowokacyjne wypowiedzi. Post zawierający groźby wobec premier Japonii został wkrótce usunięty, jednak zdążył rozprzestrzenić się w sieci. Jak informują japońskie media, chińskie władze nie odniosły się dotąd do incydentu.

Twarde stanowisko Japonii wobec współpracy z USA


Premier Japonii Sanae Takaichi, która objęła swój urząd pod koniec października zasłynęła już swoją postawą wobec współpracy Japonii ze Stanami Zjednoczonymi. Oświadczyła, że nie zamierza renegocjować wartego 550 miliardów dolarów pakietu inwestycyjnego zawartego z USA. – Uważam, że nawet jeśli zmieni się premier, obietnice złożone między rządami nie powinny zostać zmienione – powiedziała Takaichi podczas konferencji prasowej po szczycie APEC w Gyeongju w Korei Południowej, 1 listopada.


W maju Waszyngton i Tokio zawarły umowę handlową, w ramach której cła na japońskie towary eksportowane do USA ustalono na 15 procent, zamiast pierwotnie planowanych 25 procent. Japonia w zamian zainwestuje w amerykańską gospodarkę 550 mld dolarów i otworzy swój rynek m.in. na amerykańskie samochody i ryż. Prezydent USA Donald Trump określił porozumienie jako „największe w historii handlowe porozumienie z Japonią”, dodając, że umowa stworzy setki tysięcy miejsc pracy i wzmocni strategiczne partnerstwo między krajami.


Takaichi, która przed objęciem urzędu dopuszczała ewentualne renegocjacje w przypadku „naruszenia interesów Japonii”, dziś podkreśla, że jej rząd jest zdeterminowany, by utrzymać stabilne relacje z USA.


Czytaj też:
Mocarstwa zrobiły krok w tył. Pekin dotrzymał słowa danego AmerykanomCzytaj też:
Trump naciskał na Xi Jinpinga w sprawie uwolnienia katolickiego wydawcy