Dramat rozegrał się w godzinach wieczornych. „Gazeta Pomorska” podaje, że zderzyły się w sumie trzy auta: dwa samochody osobowe oraz ciągnik siodłowy z naczepą. 30-letnia Justyna została uwięziona w pojeździe. Żeby ją wyjąć, trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Co się wydarzyło pod Łasinem?
Kim była Justyna?
Jakie były okoliczności wypadku?
Jakie wsparcie oferuje przedszkole dla rodziny Justyny?
Razem z nią autem podróżował jej niespełna 2-letni syn. Po wypadku trafił do szpitala. Jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Służby, które przybyły na miejsce, stwierdziły zgon 30-latki. Pozostali uczestnicy wypadku nie odnieśli obrażeń.
Tragedia pod Łasinem. Przedszkole żegna 30-letnią Justynę i prosi o wsparcie
Dyrekcja Przedszkola Niepublicznego „Bajka” w Bydgoszczy, w którym pracowała pani Justyna, pożegnała ją za pośrednictwem wpisu na Facebooku. Przedstawiciele placówki zaznaczyli w nim, że 30-latka była bardzo dobrym specjalistą w swojej dziedzinie.
Jej podejście do dzieci było pełne ciepła, zrozumienia i cierpliwości. Potrafiła stworzyć z nimi niezwykłą więź, a rodziców zawsze wspierała życzliwością, profesjonalizmem i otwartym sercem
— czytamy w poście na Facebooku.
Przedstawiciele przedszkola podkreślali również, że pani Justyna była nie tylko bardzo dobrym pracownikiem, ale także świetną koleżanką z pracy i „niezwykle ciepłym, serdecznym i dobrym człowiekiem”. W poście jego autorzy zaapelowali do wszystkich o uszanowanie prywatności bliskich zmarłej. Na koniec opublikowali link do zbiórki dla rodziny 30-letniej Justyny: męża oraz niespełna 2-letniego synka.