Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) poinformowało, że operacja o kryptonimie „Midas”, dotycząca rozpracowania procederu korupcyjnego w spółce Enerhoatom, trwa od lata 2024 roku.
Uczestnicy afery mieli przyjmować łapówki od kontrahentów Enerhoatoma, państwowego operatora elektrowni jądrowych. Kwoty sięgały od 10 procent do 15 procent wartości kontraktów.
Andrij Derkacz jest obecnie senatorem Federacji Rosyjskiej. NABU informuje, że w jego biurze w Kijowie funkcjonowała „pralnia pieniędzy”, która miała przepuścić około 100 mln dolarów.
„Szczególną uwagę poświęcano kryptowalutom. Większość operacji, w tym wypłaty gotówki, odbywała się poza granicami Ukrainy. Na przykład podczas zagranicznych delegacji przedstawicieli organów państwowych i kierownictwa państwowych przedsiębiorstw sektora energetycznego” – wskazuje NABU.
Współpracownik Zełenskiego wśród podejrzanych
W ramach śledztwa NABU i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) ujawniły fragmenty nagrań audio, na których słychać rozmowy osób posługujących się pseudonimami „Rakieta”, „Tenor” i „Karlson”. Dyskutują one o inwestycjach w sektorze energetycznym, podziale łapówek oraz potencjalnych zmianach personalnych w ministerstwie energetyki i samej spółce Enerhoatom.
Według doniesień portalu „Ukrainska Prawda”, wśród podejrzanych znalazł się Tymur Mindicz – biznesmen, współwłaściciel firmy producenckiej Kwartał 95 i bliski współpracownik prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Źródła portalu przekazały, że śledczy NABU w poniedziałek rano dokonali przeszukania w jego miejscu zamieszkania, jednak Mindicz miał opuścić Ukrainę kilka godzin wcześniej.
Przeszukania przeprowadzono ponadto także w domu ministra sprawiedliwości Hermana Hałuszczenki, który w przeszłości pełnił funkcję ministra energetyki.
Prezydent Wołodymyr Zełenski odniósł się do sprawy w wieczornym wystąpieniu, podkreślając konieczność rozliczenia winnych. – Wszelkie skuteczne działania przeciwko korupcji są bardzo potrzebne. Konieczna jest nieuchronność kary. Enerhoatom zapewnia obecnie największą część produkcji energii w Ukrainie. Czystość w tej spółce to priorytet – oświadczył Zełenski.
Czytaj też:
Skandal na Ukrainie. Chciał pokazać psa, ujawnił tajne mapyCzytaj też:
Wybuchnie wielka afera? Gadowski: Pralnia brudnych pieniędzy w Polsce