Według Hegsetha amerykański wywiad wcześniej powiązał obie łodzie z przemytem narkotyków. Jednostki miały przewozić środki odurzające i poruszały się szlakiem uznawanym za jedną z głównych tras przerzutowych w regionie.

Pentagon nie przedstawił jednak publicznych dowodów na obecność narkotyków na zatopionych jednostkach ani na ich formalne powiązania z kartelami.

Niedzielne uderzenia są częścią prowadzonej od miesięcy kampanii, którą Waszyngton przedstawia jako wysiłek na rzecz ograniczenia napływu narkotyków do Stanów Zjednoczonych. Jak podano, w jej ramach wojsko USA przeprowadziło dotąd 19 ataków, w których zniszczono 20 łodzi i łącznie zginęło 76 osób. Trzech ludzi przeżyło wcześniejsze operacje: dwóch miało zostać na krótko zatrzymanych przez US Navy i odesłanych do krajów pochodzenia, a jedna osoba jest uznawana za zaginioną i prawdopodobnie nie żyje po poszukiwaniach prowadzonych przez meksykańską marynarkę.

Dalsza część pod materiałem wideo:

Czytaj także w BUSINESS INSIDER

Czasami trudno o weryfikację

Przedstawiciele administracji, pytani przez Kongres, przyznawali, że przed uderzeniami nie zawsze dysponują weryfikacją tożsamości wszystkich osób znajdujących się na pokładach. Decyzje o atakach zapadają na podstawie informacji wywiadowczych, które łączą konkretne jednostki z kartelami bądź zorganizowaną przestępczością.

Dalsza część pod wpisem z X:

Według relacji przekazywanych parlamentarzystom administracja Donalda Trumpa uznaje, że od pierwszego uderzenia z 2 września Stany Zjednoczone pozostają w zbrojnym konflikcie z kartelami narkotykowymi, a zabitych określa mianem nielegalnych kombatantów.

Takie ujęcie budzi sprzeciw części członków Kongresu oraz organizacji praw człowieka. Krytycy argumentują, że domniemani przemytnicy powinni być zatrzymywani i stawać przed sądem, zgodnie z dotychczasową praktyką interdykcji stosowaną przez USA przed objęciem urzędu przez prezydenta Trumpa. Wskazują także na brak jawnych materiałów potwierdzających, że atakowane jednostki przewoziły narkotyki oraz że były jednoznacznie związane z kartelami.

Władze utrzymują, że podstawą prawną do użycia śmiercionośnej siły bez sądowej kontroli jest niejawna opinia Departamentu Sprawiedliwości. Jej treść nie została upubliczniona, a to dodatkowo podsyca spór o transparentność i proporcjonalność działań oraz o status prawny osób zabitych na morzu.

Wojsko USA informuje, że w trakcie dotychczasowych uderzeń nikt z amerykańskich żołnierzy nie odniósł obrażeń. Szczegóły dotyczące niedzielnej operacji, w tym dokładna lokalizacja uderzeń i tożsamość ofiar, nie zostały podane do wiadomości publicznej.