Hanna Lis jest mamą dwóch dorosłych córek. Ojcem Julii i Anny jest Jacek Koziński, z którym dziennikarka była związana przez kilka lat. Obie pociechy prezenterki mieszkają w Amsterdamie. Gwiazda rzadko chwali się swoimi dziećmi w mediach społecznościowych. Ostatnio jednak opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym zapozowała z córką.

Zobacz wideo Bohosiewicz o dzieciach. Tak przeżywają „Taniec z gwiazdami”

Hanna Lis pochwaliła się młodszą córką. „Nie ma większej dumy”

Hanna Lis nie ukrywa, że jest niesamowicie dumna ze swoich pociech. Pomimo iż córki dziennikarki mieszkają za granicą, są w stałym kontakcie z mamą i starają się z nią regularnie widywać. Ostatnio prezenterka pochwaliła się efektami sesji z młodszą latoroślą, która zawodowo zajmuje się modelingiem. Zestawiła aktualne zdjęcie z fotografią wykonaną przed dwudziestoma laty.

2025 vs. 2005. Kiedy ktoś mnie pyta, z czego w życiu najbardziej jestem dumna, niezmiennie odpowiadam: z nich, z moich córek. Nie ma większej dumy, większej czułości, większej miłości. I wdzięczności za to, że mogę być ich mamą. One mnie ukształtowały jako człowieka, od nich codziennie się uczę. Dziękuję

– napisała pod postem. W sekcji komentarzy zaroiło się od komplementów. „Super wyglądacie”, „Piękne jesteście”, „Cudna dziewczyny”, „Piękne słowa, piękne zdjęcia” – zachwycali się fani. „Prawda. A poza tym dzieci są naszym odbiciem. Duma z nich, to też nasz sukces. Niech więc im się wiedzie. Pomyślności” – napisała Aneta Kręglicka. Zerknijcie do naszej galerii i zobaczcie sami.

Hanna Lis opowiedziała o zagrożonej ciąży. „Sama już w cud nie wierzyłam”

Jakiś czas temu prezenterka pochwaliła się z kolei zdjęciem ze starszą córką – Julią. Przy okazji opowiedziała o traumatycznych doświadczeniach z okresu ciąży. W wyniku komplikacji Lis omal nie straciła dziecka. „Czekałam przez całą noc, nie śpiąc, modląc się o cud, choć, prawdę powiedziawszy, sama już w cud nie wierzyłam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że choruję (od co najmniej 14 lat) na endometriozę” – napisała na Instagramie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i dziennikarce udało się urodzić zdrowe dziecko.