Mecz 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia – Raków (1:2) odbywał się w napiętej atmosferze po stronie kibiców z Białegostoku w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce z udziałem ich klubu tydzień wcześniej w Zabrzu. Wtedy prowadzący zawody Bartosz Frankowski nie zdecydował się na odgwizdanie ewidentnego faulu Josemy na Dimitrisie Rallisie, który wychodził na czystą pozycję przy wyniku 1:1, a Górnik dzięki bramce w końcówce wygrał 2:1 i zabrał Jagiellonii fotel lidera PKO BP Ekstraklasy. Sytuacja wzbudziła powszechne oburzenie, trener Adrian Siemieniec szybko skomentował ją słowami nawiązującymi do historii polskiej piłki „Cała Polska widziała”, a sędzia Frankowski oraz jego współpracownicy jeszcze tego samego dnia zostali zawieszeni przez Kolegium Sędziów PZPN.
Przy okazji kolejnego meczu swoje zdanie postanowili wyrazić kibice ubiegłorocznego mistrza Polski, którzy w drugiej połowie rywalizacji z Rakowem wywiesili obraźliwe transparenty pod adresem polskich sędziów, na czele z Frankowskim. Paweł Raczkowski przerwał zawody na kilkanaście minut, a po negocjacjach prowadzonych przez piłkarzy oraz członków sztabu Jagiellonii, udało się doprowadzić do zdjęcia wulgarnego hasła. – Chcę podkreślić, że w niższych ligach sędziowie bardzo często spotykają się z agresją słowną i fizyczną, a także z groźbami oraz próbami naruszenia nietykalności cielesnej. To zjawisko jest absolutnie niedopuszczalne i wymaga stanowczej reakcji całego środowiska piłkarskiego – napisał w opublikowanym po meczu oświadczeniu arbiter z Warszawy.
KAMIL WOLNY/NEWSPIX.PL / newspix.pl
Sędzia Bartosz Frankowski podczas meczu Górnik – Jagiellonia (2:1)
Wiadomo już, że klubu ze Słonecznej nie ominie kara za wydarzenia z pierwszego weekendu listopada. – Po zapoznaniu się z raportem delegata, Jagiellonia Białystok została ukarana karą finansową w wysokości 50 tysięcy złotych. Komisja Ligi podkreśla, że stadiony piłkarskie powinny pozostawać miejscem wolnym od jakichkolwiek przejawów obrażania osób, a prezentowanie treści o charakterze wulgarnym jest wprost zabronione przez przepisy związkowe – mówi menedżer biura prasowego Ekstraklasy SA Dominik Mucha. Jednocześnie Komisja Ligi apeluje do wszystkich stron o przestrzeganie zasad fair play i dbałość o integralność rozgrywek, która stanowi nadrzędną wartość każdej sportowej rywalizacji.