Według informacji przekazanych przez przedstawiciela linii lotniczych decyzja o przekierowaniu lotu była związana z agresywnym zachowaniem jednego z pasażerów. Salvatore Gabriele Imperiale, manager ds. komunikacji korporacyjnej Wizz Air, poinformował, że po usunięciu problematycznego pasażera samolot kontynuował podróż do Warszawy.

„Lot W6 1336 z Malagi do Warszawy został przekierowany do Nicei z powodu agresywnego pasażera, który groził członkom załogi pokładowej. Po usunięciu niezdyscyplinowanego pasażera w Nicei samolot wznowił rejs i bezpiecznie poleciał do Warszawy z pozostałymi pasażerami” — przekazał „Faktowi” przewoźnik.

Daniel Martyniuk zapowiada walkę z liniami lotniczymi

Przedstawiciel linii lotniczych dodał również, że osoba odpowiedzialna za zakłócenie lotu może zostać obciążona kosztami wynikającymi z jej zachowania. W takich przypadkach mogą one obejmować m.in. wydatki związane z przekierowaniem lotu, opóźnieniami czy interwencją służb ratunkowych. W niektórych sytuacjach kwoty te mogą sięgać nawet dziesiątek tysięcy euro.

Choć incydent miał miejsce kilka tygodni temu, Daniel Martyniuk dopiero 11 listopada odniósł się do sprawy. Na swoim profilu w mediach społecznościowych zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko liniom lotniczym Wizz Air.

Będę się sądził z Wizz Air do samego końca i nie zapłacę im złamanego grosza! Zostałem tam znieważony i wygwizdany przez Polaków. Własnych rodaków! Co ja wam zrobiłem? Jak tak można?

— napisał na Instagramie.

Jak twierdzi Martyniuk, poprosił w samolocie o Coca-Colę oraz dwa piwa, jednak jego prośba została odrzucona. W swoich wypowiedziach odniósł się także do rzekomego nagrywania go przez innych pasażerów, które uznał za nielegalne.

„Wszystko zostało nagrane! Podstawianie nóg w przejściu. Nagrania z waszych telefonów także są nielegalne. Także widzimy się na sali sądowej!” — dodał.

Daniel Martyniuk uderza w pasażerów feralnego lotu

Martyniuk w swoich wypowiedziach zaznaczył, że jego prośba o napoje została potraktowana w sposób niesprawiedliwy, co miało wywołać reakcję pasażerów.

Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni, zazdrosne bestie! Bo inaczej tego nie nazwę. Siedziałem na miejscu, poprosiłem o dwa piwa i Coca-Colę. Niestety, z niewiadomych przyczyn zostało mi to odmówione. A was to wielce rozbawiło, „wilki”

— napisał.

Incydent w samolocie wywołał szerokie zainteresowanie mediów oraz internautów, którzy żywo komentują zachowanie syna popularnego artysty. Na razie nie wiadomo, jakie kroki prawne podejmie zarówno Daniel Martyniuk, jak i linie lotnicze.

Daniel Martyniuk rozrabiał w samolocie. Poszło o alkohol. Mamy relację świadka

Niewiarygodne, co zrobił Daniel Martyniuk, gdy wypuściła go francuska policja. Był sam jak palec

/5

Czytelnik / Fakt.pl

Daniel Martyniuk.

/5

Czytelnik / Fakt.pl

Syn Zenka Martyniuka zabrał głos ws afery w samolocie.