W poniedziałek odbędzie się gala Złotej Piłki. Po raz dziewiąty w najlepszej trzydziestce znalazł się Robert Lewandowski. Nasz napastnik w 2021 roku zajął drugie miejsce, a w 2020 roku był głównym faworytem do wygrania nagrody „France Football”. Z Bayernem Monachium zdobył między innymi Ligę Mistrzów, jednak organizatorzy odwołali plebiscyt ze względu na pandemię koronawirusa.
Zbigniew Boniek celowo „bojkotuje” to wydarzenie. – Kto ma dostać nagrodę? Kiedy w ogóle jest gala? W poniedziałek? O proszę – dopytuje z przekąsem wiceprezydent UEFA w latach 2021-25. – Szczerze? Specjalnie mnie to wydarzenie nie interesuje, nie żyję tym. Śledzę inne rzeczy – uzupełnia nasz rozmówca.
„Oddajcie Robertowi tytuł”
Boniek celowo przypomina sezon, w którym Lewandowski nie otrzymał Złotej Piłki. – Powiem tak: najpierw niech oddadzą Robertowi tytuł, na który w pełni zasłużył w 2020 roku, a dopiero później będę się interesował tym plebiscytem – komentuje.
Drugie miejsce Lewandowskiego w 2021 było najwyższym, jakie polski piłkarz uzyskał w historii tego plebiscytu. W 1974 trzecie miejsce zajął pomocnik Legii Warszawa Kazimierz Deyna, a w 1982 roku tę samą lokatę uzyskał Boniek grający wówczas dla Juventusu.
Wydaje się, że w tym roku sukcesem Lewandowskiego będzie znalezienie się w pierwszej dziesiątce. Portal „Goal.com” typuje Polaka na czternastym miejscu, a „Sports Illustrated” znacznie wyżej – na szóstej pozycji.
– To nie ma znaczenia – ucina Boniek. – Ważna jest tylko pierwsza trójka. Pozostali się nie liczą – komentuje.
Kapitan reprezentacji Polski zdobył w poprzednim sezonie 42 gole w 52 meczach dla Barcelony, wygrał z zespołem mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii oraz dotarł do półfinału Ligi Mistrzów.
Były prezes PZPN wraca jeszcze do Lewandowskiego. – To, co Robert zrobił w swojej karierze jest czymś szczególnym, powinien być z siebie dumny. Cały czas utrzymuje się na topie i nie widzę powodów, dla których miałoby się to zmienić. Uważam, że jest w dobrej formie, a z biegiem sezonu będzie tylko lepiej – dodaje.
Panuje bezkrólewie
Eksperci przewidują, że po główną nagrodę sięgnie Ousmane Dembele z PSG. Wśród faworytów znaleźli się także Lamine Yamal, Raphinha (obaj Barcelona) czy Vitinha (PSG).
– Na Yamala jest za wcześnie, nie wydaje mi się, by zasługiwał na nagrodę już teraz – ocenia Boniek. – Bo czy wygrał Ligę Mistrzów? No właśnie – uzupełnia.
Najlepszą drużyną poprzedniego sezonu Champions League było PSG. – Yamal to dobry, fajny zawodnik, ale ma jeszcze trochę czasu i trochę do zrobienia. PSG wykonało zadanie. Myślę, że Złotą Piłkę otrzyma któryś z zawodników PSG. W ich zespole szukałbym zwycięzcy – twierdzi Boniek. – dodaje.
– Dziś plebiscyt ma zupełnie inny charakter niż kiedyś. Liczą się sympatie, sponsorzy. Kilka lat temu był Leo Messi, Cristiano Ronaldo, czyli zawodnicy nie do przeskoczenia. Czy teraz są mocniejsi rywale? Nie uważam tak. Obecnie panuje bezkrólewie i łatwiej zdobyć Złotą Piłkę – kończy Zbigniew Boniek.
Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty