Wygląda na to, że Garmin szykuje nam spore odświeżenie jeśli chodzi o funkcjonalne aspekty swoich zegarków. Do tej pory wszystkie modele bazują na nawigacji poprzez dotyk i/lub przyciski. Teraz ma dołączyć również ruchoma korona.
Jestem pewnie nieco skrzywiony, bo Garmin jest moim podstawowym urządzeniem ubieralnym, ale uważam, że nawigacja przez przyciski to najwygodniejsza forma obsługi zegarka. Działa doskonale, niezależnie od tego czy biegamy w deszczu, pływamy czy jedziemy na rowerze. Z tego też powodu nie pasują mi takie modele jak choćby rodzina Venu czy Vivoactive, które mają tylko 2/3 przyciski. Garmin zamierza jednak teraz pójść w nieco inną stronę, wprowadzając rozwiązanie, które z powodzeniem istnieje w zegarkach od dziesiątek lat.
Garmin szykuje zegarek z koroną
Obracana korona to nic nadzwyczajnego. Taki sposób sterowania wybrało między innymi Apple oraz Google dla swoich smart zegarków. Garmin do tej pory tego rozwiązania nie stosował, opierając się na 5 przyciskach w swoich topowych modelach. Wygląda jednak na to, że wkrótce może się to zmienić. W sieci pojawiły się pierwsze przecieki na temat potencjalnie nowego modelu, który zostanie wyposażony właśnie w obrotową koronę. Render takiego projektu, stworzonego podobno na podstawie przecieków, widzicie poniżej. Obudowa wskazuje na jedno z „pancernych” urządzeń pokroju Fenixa, ale nie jest wykluczone, że będzie to całkiem nowa linia zegarków. Co więcej poza samą koroną, mają pojawić się również dwa przyciski zamontowane po drugiej stronie obudowy.
Za całkiem nową serią zegarków przemawia nie tylko wygląd, ale również odmienny sposób sterowania. Wykorzystanie obrotowej korony wymusi zapewne zmiany w wyglądzie menu oraz obsługi poszczególnych funkcji. W kilku aspektach posiadanie obrotowego przycisku może być bardzo przydatne. Korona świetnie sprawdzi się przy przewijaniu listy aplikacji czy jako zoom na mapach. Nie zmienia to jednak faktu, że będzie wymagała zapewne przyzwyczajenia. Jeśli chodzi o aspekt techniczny, to korona ma korzystać z efektu Halla, co oznacza brak fizycznego połączenia z jakimkolwiek mechanizmem. Aby zachować wysoką odporność na wodę czy zabrudzenia, korona będzie prawdopodobnie magnetyczna, z funkcją przycisku.
Na ten moment to wszystko to jednak tylko czyste spekulacje. Skoro jednak pojawiły się już pierwsze przecieki, to może to oznaczać, że projekt jest w zaawansowanej fazie. Trudno jednak powiedzieć czy nowy zegarek zadebiutuje jeszcze w tym roku. W ostatnich miesiącach Garmin zaprezentował wiele nowych modeli z rodziny Instinct, Venu oraz Fenix, więc z pewnością nie możemy narzekać na brak nowości. Całkiem nowa seria zegarków mogłaby być jednak ciekawą odmianą i czymś co przyciągnie nowych klientów, a to patrząc po ostatnich wynikach finansowych giganta, byłoby z pewnością mile widziane.
źródło: Gadgets & Wearables

