Kilka tygodni temu minister sprawiedliwości Waldemar Żurek wydał rozporządzenie, które zakłada ograniczenia w losowym przydzielaniu sędziów do spraw. Takie rozwiązanie wprowadził w życie Zbigniew Ziobro. Rozporządzenie zakłada, że „w wyjątkowych przypadkach” będzie można pominąć losowanie całego składu rozpatrującego daną sprawę. Decyzja szefa MS wywołała sprzeciw ze strony opozycji oraz części środowiska prawniczego.


Podczas środowej rozprawy Trybunał Konstytucyjny jednogłośnie uznał, że decyzja ministra sprawiedliwości jest niezgodna z konstytucją. Podczas ogłoszenia wyroku na sali zabrakło Waldemara Żurka.

Romanowski komentuje


Komentując wyrok TK poseł PiS Marcin Romanowski stwierdził, że trybunał „po raz kolejny pokazał czerwoną kartkę bezprawiu Tuska”. Polityk wyraził jednak obawy, czy władza będzie respektowała orzeczenie. W przeszłości zarówno premier Donald Tusk, jak i jego ministrowie podchodzili do tej kwestii wybiórczo. Romanowski wskazał, że odrzucenie wyroku będzie oznaczało tylko pogłębienie się chaosu w wymiarze sprawiedliwości.


„W ciągu niecałych dwóch lat koalicja 13 grudnia kompletnie zdemolowała sądy. Najpierw Bodnar, potem Żurek nielegalnie przejęli stanowiska prezesów sądów, potem przeprowadzili czystki w wydziałach karnych, nielegalnie obsadzili system odpowiedzialności dyscyplinarnej politycznymi nominatami. Te wszystkie działania w stałej linii orzecznictwa TK uznał za niezgodne z konstytucją. Bez skutku – koalicja 13 grudnia gwiżdże na prawo i ignoruje sądy. W Polsce panuje albo ordynarne bezprawie, albo upokarzająca bezsilność wobec rażącego brutalnego bezprawia” – stwierdził poseł PiS.


twitter


Romanowski zapewnił, że po powrocie do władzy, Prawo i Sprawiedliwość rozliczy wszystkie przypadki łamania prawa popełnione przez członków rządu Donalda Tuska.


„Do tego czasu najbardziej ucierpią na tym zwykli ludzie, którzy stracili realny dostęp do apolitycznego, bezstronnego sądu” – podsumował.


Czytaj też:
Gorąco wokół Żurka. „Skala powiązań zbyt poważna, by ją ignorować”Czytaj też:
„Przekroczył uprawnienia”. Jest zawiadomienie do prokuratury po głośnej aferze