Rafał Gikiewicz, choć rozpoczął sezon jako podstawowy bramkarz Widzewa, nie znajduje się już w planach łódzkiego klubu. Zimą golkiper nie zmienił jednak otoczenia i obecnie pozostaje poza grą. W rozmowie z „Meczykami” 37-latek przyznał, że ma pretensje o to, jak został potraktowany.

W minionym sezonie Gikiewicz wystąpił we wszystkich meczach Widzewa w Ekstraklasie. W obecnym rozegrał tylko dwa spotkania, po czym stracił miejsce w składzie na rzecz sprowadzonego latem Macieja Kikolskiego (którego następnie zastąpił kolejny nowy nabytek, Veljko Ilić).

Po ilu bramkarzach Widzew Łódź się uśmiechnie? [CZYTAJ WIĘCEJ]

Rafał Gikiewicz skrytykował Widzew Łódź. „Nie potraktowali mnie po ludzku”

Gikiewicz stawia sprawę jasno: nie znajduje się w planach klubu i nic nie wskazuje na to, aby to mogło się zmienić.

– Trener Czubak i dyrektor sportowy Widzewa powiedzieli, że nie jestem brany pod uwagę do grania w związku ze strategią klubu. Jestem na tyle skreślony, że nieważne, co będę robił, nie jestem w stanie stać w bramce Widzewa i jest mi przykro z tego powodu. Ale taką decyzję podjęli przełożeni, mają do tego prawo – wyjaśnił Gikiewicz w „Meczykach”.

Były zawodnik m.in. Freiburga i Unionu Berlin stwierdził, że nie takie były ustalenia w zespole przed startem sezonu.

– Przed sezonem głośno powiedziano mi, również między bramkarzami, że jestem numerem jeden, wygrałem rywalizację. Pierwszy mecz z Zagłębiem zagrałem na zero, potem przegraliśmy z Jagiellonią. Czy popełniłem tam błąd, każdy sam sobie oceni. Po tym meczu zostałem posadzony najpierw na ławkę rezerwowych, a potem został ściągnięty kolejny bramkarz i z automatu dwóch młodszych miało rywalizować, a Gikiewicz w tej rywalizacji nie bierze de facto udziału. Trenuję, robię, co mogę, ale nie mam wpływu na to, jaka będzie moja pozycja – ocenił 37-letni golkiper.

Bramkarz Wdziewa przyznał, że jest zawiedziony postawą władz klubu.

– Nie mam problemu z tym, że Widzew mnie nie chce. Można było ze mną porozmawiać przed sezonem i powiedzieć: mamy inną strategię, chcemy stawiać na młodych. W okresie przygotowawczym byłem lepszy od tego młodego bramkarza i nikt mi nie powiedział, że stary Gikiewicz nie będzie bronił. Mam pretensje, że przed zgrupowaniem w Opalenicy nie potraktowali mnie po ludzku i nie powiedzieli, że mogę odejść, bo wtedy miałem parę ofert i byłem blokowany – stwierdził Rafał Gikiewicz.

Widzew Łódź zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem dziesięciu punktów. Z dziewięciu rozegranych dotychczas spotkań zespół wygrał trzy, jedno zremisował, a w pięciu poniósł porażkę.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O WIDZEWIE ŁÓDŹ:

Fot. Newspix