Po tym, jak przez wiele lat Marc-Andre ter Stegen był podstawowym golkiperem FC Barcelony, sytuacja uległa zmianie. Doszło do tego po tym, jak Niemiec doznał poważnej kontuzji na początku minionego sezonu.

Początkowo jego miejsce zajął Inaki Pena, a do tego zatrudniono Wojciecha Szczęsnego, który wrócił z emerytury. Na początku 2025 roku to były reprezentant Polski stał się podstawowym bramkarzem Barcy, z którą zdobył trzy tytuły i do pełni szczęścia zabrakło triumfu w Lidze Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: Bramkarz popisał się kapitalnym trafieniem w Argentynie

Jednak podczas letniego okienka transferowego „Duma Katalonii” ściągnęła Joana Garcię i to on rozpoczął sezon jako podstawowy golkiper, lecz doznał kontuzji. Tymczasem w rozmowie z RAC1 Hiszpan nie uniknął pytań o Szczęsnego, który zajął jego miejsce.

– Tek (pseudonim Szczęsnego – przyp. red.) jest zabawny, zawsze mówi śmieszne rzeczy – podkreślił Garcia.

24-latek otrzymał także pytanie o postawę byłego reprezentanta Polski. – Nie sądzę, abym był w stanie udzielać mu rad, bo ma duże doświadczenie i gra już od wielu lat. Gole nie zawsze są winą bramkarza – zaznaczył Hiszpan.

– To naturalne, że on jest najbardziej narażony na krytykę, bo jest bezpośrednią ofiarą gola. Jesteśmy w pełni świadomi, że cały zespół musi się poprawić, aby zachować czyste konto – dodał.

Warto podkreślić, że Garcia ma być do dyspozycji Hansiego Flicka już po listopadowej przerwie reprezentacyjnej. Tym samym wkrótce dowiemy się, czy Szczęsny ponownie stanie się rezerwowym.