Kadra zza naszej zachodniej granicy zaczęła mundial od dużej wpadki. Na start walczyła o zgarnięcie pierwszej partii w grze na przewagi i przegrała po długich minutach walki 38:40. kolejnych setach znów górą byli Bułgarzy i ograli Niemców 3:0. Kadra Winiarskiego po ograniu Chilijczyków 3:0 pozostawała w grze o wyjście z grupy E.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Mało brakowało, a przed decydującym starciem dwa punkty wywalczyłaby Słowenia, ale po gładkim zwycięstwem z Chile przegrała tie-breaka z Bułgarami, którzy z kompletem zwycięstw wyszli z grupy.

Niemcy żegnają się z mistrzostwami świata!

Oba zespoły dzielił tylko jeden punkt, a to oznaczało, że zwycięzca awansuje do 1/8 finału z drugiego miejsca. Niemcy w 2014 r. kończyli MŚ na najniższym stopniu podium, a przed trzema laty odpadł w walce o ćwierćfinał. Brak awansu w fazie grupowej jest zatem wielkim ciosem.

Po zaciętym początku nadszedł moment, w którym Słoweńcy zaczęli przeważać. Przy wyniku 10:10 Toncek Stern atakiem po bloku wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, a potem jego kadra zatrzymała blokiem Georga Grozer. Po chwili ten sam słoweński siatkarz posłał asa serwisowego i było 13:10. Tej przewagi już nie oddali i wygrali partię 25:21.

Spotkanie na Filipinach było doskonałym widowiskiem dla bezstronnych fanów, a dla wspierających jedna ze stron sporym powodem do emocji. Niemcy wrócili do gry w wielkim stylu. Pomogły doskonałe serwisy Tobiasa Branda i ataki Georga Grozera. W końcówce doskonale funkcjonował niemiecki blok i zwycięstwo w drugiej partii dzięki temu było wyjątkowo okazałe: 25:17. Do tego sześć asów serwisowych musiało robić wrażenie.

Takie popisy nie trwały jednak zbyt długo. Z prowadzenia 5:2 w trzecim secie niewiele zostało i gra była wyjątkowo zacięta. Do tego pierwszy raz pod koniec seta rywalizacja toczyła się na styku. Gdy Nik Mujanović po taśmie zagrał asa na 21:19, wydawało się, że set może się zaraz zakończyć, ale europejskie ekipy zaprezentowały fanom grę na przewagi. W niej cztery setbole mieli Niemcy, ale zaprzepaścili wielką szansę na wyjście na prowadzenie. Do tego po tym, jak został zablokowany Erik Rohrs, to Słoweńcy prowadzili 31:29.

Czwarta partia okazała się decydująca, choć dramaturgia była ogromna. Słowenia prowadziła już 15:9, by roztrwonić przewagę [17:17]. Ostatecznie siatkarze Michała Winiarskiego nie wyszli jednak na prowadzenie i po problemach w końcówce przegrali 22:25.

Tym samym Słoweńcy trafili w 1/8 finału na zwycięzcę grupy D Amerykanów, a Bułgaria będzie faworytem w starciu o ćwierćfinał z Portugalią.

Słowenia — Niemcy 3:1 (25:21, 17:25, 31:29, 25:22)