• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

— Funkcjonariusze ABW ustalili, że podejrzany przebywa na Węgrzech, więc nie udało się go zatrzymać. Prokurator wystąpił dziś do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Uzasadniał istnienie przesłanki ogólnej, czyli dużego prawdopodobieństwa, że podejrzany popełnił zarzucane mu przestępstwa — przekazał w czwartek prokurator Przemysław Nowak.

— Zdaniem prokuratora zachodzą także przesłanki szczególne: trzy z czterech, które polskie przepisy przewidują: obawę ukrycia się lub ucieczki, obawę matactwa i groźbę wymierzenia surowej kary. Najważniejszą przesłanką jest ta pierwsza. (…) Z dokumentacji wynika, że Zbigniew Z. [Ziobro] nie ma w Polsce stałego miejsca zamieszkania — dodał.

— Zachodzi uzasadniona obawa, że Zbigniew Z. [Ziobro] nie stawi się na przesłuchanie prokuratora. (…). Węgry nie są jego miejscem zamieszkania. Ta obawa wynika z zachowania podejrzanego, nieobecności w Sejmie podczas procedury uchylenia immunitetu, oświadczeń medialnych, że w kraju stawić się nie zamierza — podkreślił prokurator.

Prokurator stwierdził także że obawa matactwa związana jest m.in. z wypowiedzi medialnych, w których „podejrzany grozi funkcjonariuszom policji, sędziom, prokuratorom, że będą wobec nich wyciągane konsekwencje”. — To pokazuje jego skłonność podejmowania działań niemieszczących się w granicach obrony — opisał.

— Chciałbym się także odnieść do przesłanki negatywnej, czyli ogólnego stanu zdrowia podejrzanego. Prokurator nie będzie kontynuował wniosków o tymczasowe aresztowanie, jeżeli jakikolwiek materiał dowodowy wykaże, że zdrowie podejrzanego na to nie pozwala – powiedział prokurator. – Jeżeli będzie zachodziło poważne niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia, prokurator natychmiast odstąpi od tymczasowego aresztowania. To musi wynikać z materiału dowodowego, a nie z oświadczeń podejrzanego. Na razie wynika z materiałów, że stan podejrzanego jest dobry. (…) Pierwszym krokiem będzie przebadanie przez lekarza. Jeżeli lekarz stwierdzi, że nie może być zatrzymany, natychmiast zostanie zwolniony – przekazał prokurator.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Jakie zarzuty chce postawić prokuratura Zbigniewowi Ziobrze?
  • Gdzie obecnie przebywa Zbigniew Ziobro?
  • Jakie działania planuje Zbigniew Ziobro w związku z przesłuchaniem?
  • Co się stanie, jeśli stan zdrowia Zbigniewa Ziobry uniemożliwi jego aresztowanie?

Obecnie Zbigniew Ziobro ma przebywać na Węgrzech. Prokuratura planuje mu postawić zarzuty w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości. Były minister sprawiedliwości za pośrednictwem swojego pełnomocnika przekazał śledczym propozycję udziału w przesłuchaniu „w drodze pomocy urzędu konsularnego”. Czynności miałyby się odbyć w Budapeszcie lub w Brukseli.

— W tej chwili wszystkiego o swoich zamierzeniach mówić nie będę. O tym, jakie będę podejmował działania, będę informował w miarę upływu czasu — oświadczył w sobotę w rozmowie z Radiem Maryja były minister sprawiedliwości. Poseł PiS wyjaśnił, że planuje „rozmaite działania prawne i polityczne”.

W środę były minister stwierdził w rozmowie z Polsat News, że wobec Donalda Tuska i jego najbliższego otoczenia były w przeszłości prowadzone postępowania, które miały dotyczyć „podejrzeń korupcyjnych i łapówkarstwa na wielką skalę”, a opinia publiczna „nie wie o wszystkich sprawach”. — My, w odróżnieniu od Donalda Tuska, nie wkraczaliśmy do jego domu i nie wyważaliśmy drzwi — opisał.

Zbigniew Ziobro bez immunitetu

W piątek Zbigniew Ziobro decyzją Sejmu stracił immunitet. Tego samego dnia wieczorem prokuratura poinformowała, że wydała postanowienie o przedstawieniu politykowi zarzutów popełnienia 26 przestępstw oraz postanowienie o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu do siedziby Prokuratury Krajowej.

Decyzja w sprawie Ziobry była szeroko komentowana w mediach, m.in. przez liderów dwóch głównych ugrupowań. — To bardzo ważne, że Polacy zobaczyli, że rozliczenia stają się faktem — oświadczył premier Donald Tusk. — Można powiedzieć, że to jest normalne. Ci, co reprezentują obce interesy, tacy powinni być i tacy są, tego oczekują od nich mocodawcy — stwierdził z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński.