Do incydentu doszło w prosektorium we Wrocławiu. Podczas pożegnania 67-letniego pana Roberta rodzina ze zdziwieniem spostrzegła, że w trumnie leży inna osoba. — Zaczęliśmy krzyczeć, płakać, piszczeć. Mama zasłabła — opisała w rozmowie z reporterką RMF FM Martą Czerwińską córka zmarłego.
Na miejsce została wezwana policja. Po 40 minutach udało się odnaleźć ciało zmarłego mężczyzny.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Gdzie miała miejsce pomyłka?
Co się stało z rodziną zmarłego?
Jakie działania podjęła policja?
Co planuje zakład pogrzebowy w związku z sytuacją?
Pomyłka w prosektorium. Policja zawiadomiła prokuraturę
Zakład pogrzebowy nie chce zabierać głosu w sprawie pomyłki. — Wszystko jest już dobrze, rodzina zidentyfikowała ciało, umówiliśmy się, że po weekendzie, kiedy ochłoną po uroczystościach pogrzebowych, spotkamy się i wszystko wyjaśnimy — opisali przedstawiciele firmy w rozmowie z RMF FM.
Policja zawiadomiła jednak prokuraturę. — Policjanci interweniowali na miejscu, brali udział w poszukiwaniach ciała, teraz prokuratura będzie wyjaśniać, jak mogło dojść do takiej pomyłki — opisał Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.