-
Rosyjskie prawo pozwala przejmować nieużywane przez trzy lata znaki towarowe, co wykorzystują lokalni „kłusownicy marek”.
-
Wiele znanych zagranicznych marek już straciło prawa do swoich znaków w Rosji, a zachodnie firmy próbują chronić swoje interesy poprzez przedłużanie rejestracji.
-
Rosja konsekwentnie utrudnia powrót firm zachodnich.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Bloomberg wyjaśnia, że rosyjscy „kłusownicy” marek paradoksalnie działają zgodnie z prawem – oczywiście rosyjskim prawem. To ostatnie pozwala za bezcen przejąć znak towarowy, który nie był używany przez trzy lata. Wiele firm zatrzymywało działalność w Rosji właśnie trzy lata temu.
- Rosjanie przejęli szwedzką markę. To pierwszy taki przypadek
- McDonald’s szykuje się do powrotu do Rosji? Zaskakujący ruch
„W przyszłości wszyscy będą chcieli wrócić do Rosji”
Bloomberg cytuje brytyjskiego prawnika, który tłumaczy niekorzystne dla zagranicznych firm reguły rosyjskiego prawa. „W pewnym momencie w przyszłości wszyscy będą chcieli wrócić do Rosji i kontynuować działalność, ale dla wielu marek będzie to praktycznie niemożliwe” – mówi Robin Webster, partner w brytyjskiej kancelarii prawnej Stevens Hewlett & Perkins, która reprezentuje firmy walczące o zachowanie praw do znaków towarowych.
Przez wiele lat najbardziej znane i prestiżowe marki budowały swoje biznesy w Rosji, ale agresja na Ukrainę zniweczyła te starania. Bloomberg zauważa, że Rosja niszczy wiele lat globalizacji, w wyniku której na jej rynku pojawiły się nie tylko produkty znanych zachodnich firm, ale także ich pokaźne inwestycje. Moskwa wyraźnie obrała kurs na współpracę z Chinami i Indiami, traktując bez litości zachodnie firmy.
Zachodnie firmy składają w Rosji wnioski o przedłużenie rejestracji znaków towarowych
Agencja wskazuje, że jednym ze sposobów, w jaki firmy mogą uniknąć ataków na swoje znaki towarowe, jest złożenie wniosku o przedłużenie ich ochrony przed upływem wspomnianego „terminu ważności”. Rosyjski urząd patentowy Rospatent miał poinformować, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy br. roku odnotował wzrost liczby rejestracji dokonanych przez firmy zagraniczne (w 2024 roku złożono ponad 15 tys. wniosków). Dość powiedzieć, że giganci z Doliny Krzemowej, Intel i Microsoft, należą do tych, którzy złożyli w tym roku wnioski o przedłużenie rejestracji.
Z kolei rzecznik Renault podkreślił, że powrót do Rosji nie jest na razie możliwy i w odpowiedzi na pytania Bloomberga stwierdził, że wniosek o przedłużenie licencji jest „środkiem obronnym”, mającym zapobiec „kradzieży marki w obliczu masowego piractwa własności intelektualnej, które dotyka europejskie firmy, które opuściły Rosję”.
„Kłusownictwo” znaków towarowych to w Rosji proceder dobrze znany
Dodajmy, że większość firm, które opuściły Rosję na razie nie planuje powrotu (trwa wojna), jednak nie chciałaby utraty znaków towarowych. Bez względu na wszystko, Rosja wciąż jawi się jako atrakcyjny rynek w przyszłości, a batalie prawne o odzyskanie praw do znaków towarowych mogą być czasochłonne i bardzo kosztowne. Bloomberg wskazuje na przykład Apple. Amerykański gigant musiał zapłacić 60 mln dolarów chińskiej firmie elektronicznej, która wcześniej zarejestrowała znak „iPad” w Chinach.
Wspomniane wcześniej „kłusownictwo” znaków towarowych to proceder w Rosji znany od wielu lat i widać, że nie napotyka na przeszkody miejscowych władz i rosyjskiego prawa. Legendą stała się już walka Starbucksa o możliwość działania w Rosji pod własną nazwą, wcześniej zarejestrowaną w Rosji przez miejscowego biznesmena.
- Rosjanie przejmują amerykańską firmę. Jest decyzja moskiewskiego sądu
- Fabergé wrócił do domu. Markę z Petersburga kupił biznesmen z Rosji
„Wydarzenia”: Przylądek Pomerania. W Świnoujściu powstanie nowy port na BałtykuPolsat News